Pan Twardowski. Strefa wojny (II)
Data: 29.06.2021,
Kategorie:
magia,
Lesbijki
humor,
hipnoza,
Autor: Nazca
... robi na mnie piorunujące wrażenie, wygląda jak wielka metropolia, a jego mieszkańcy wyglądają na bardzo zamożnych. Kraków wspaniale się rozwinął przez te setki lat mojej nieobecności. Każdy kto postawi stopę na tej ziemi i zaciągnie się tym powietrzem, poczuje wyjątkowość tego miasta.
Gdy docieram na rynek, łza pojawia się w mych wymalowanych oczach, rozpoznaję kościół Mariacki i Sukiennice wspaniale odbudowane po pożarze z 1555 roku. Całe miejsce tętni życiem, tak jak wtedy, gdy byłem tu ostatni raz kilkaset lat temu.
Na twarzy wyczuwam lekki wietrzyk i promienie słońca, przystaję w miejscu i rozkoszuję się utęsknionym widokiem. Przez moment jest cudownie...
- Przepraszam, mógłbym ci jakoś pomóc - zaczepia mnie jakiś impertynent. Jest stosunkowo młody, gładko ogolony i głupkowato się uśmiecha.
Już ja dobrze znam ten uśmieszek! Młodzieńcy z takim wyrazem twarzy, pozbawiają cnotliwe panienki ich dziewiczych wianków.
- Nie jesteśmy na ty... - rzucam uwagę i uciekam wzrokiem od niego, jakby nie był godzien mojej uwagi.
- Więc się poznajmy. Jestem Mateusz - facet sprawia wrażenie namolnego, przez chwilę zastanawiam się, czy użyć swoich magicznych zdolności i zmienić go w ryczącego osła. To byłoby interesujące... już zaczynam kreślić palcami magiczne wzory, już krzywię usta, by wypowiedzieć odpowiednią formułkę, gdy nagle przerywa mi mój wewnętrzny głos.
Nie podoba mi się wrzeszczące alter ego, ale pomysł jej jest logiczny.
- Jestem Maja, potrzebuję ...
... informacji z historii i trochę z bieżącej polityki - stawiam sprawę jasno.
- To się świetnie składa, studiuję historię - młodzieniec jest wyraźnie zadowolony z siebie - pozwól za zaproszę cię do kawiarni.
Zgadzam się i razem idziemy do pobliskiej kawiarenki. Miejsce robi na mnie spore wrażenie, luksusem i jakością wyposażenia. Stoliki i krzesła są starannie wykonane, ściany ślicznie zrobione na kolor jasnej zieleni i ozdobione urokliwymi fotografiami. Całe pomieszczenie wypełnia przyjemny zapach, z pewnością nie jest to jedna z tych stęchłych mordowni, jakie znam ze swoich czasów.
Wewnętrzny głos jest innego zdania. Cóż, nie będę się spierać...
- Dobra Mateusz, powiedz mi proszę kto teraz panuje w Polsce? - zaczynam rozmowę chwilę po tym, jak tylko przysiedliśmy się do stolika. Stringi nieprzyjemnie wbijają się w moją rzyć i zaczynam nerwowo kręcić na krześle pupą. Kto wymyślił tak niepraktyczną rzecz?
Chłopak zaczyna tymczasem opowiadać niestworzone historie. Mówi, że królów nie ma w Polsce od przeszło dwu lat, że rządzi prezydent z premierem, że Litwini już dawno odeszli, że jesteśmy w jakieś Unii Europejskiej, że w ostatniej wojnie dostaliśmy mocno w dupę pierw od Niemców, a potem od Moskali.
Błyskawicznie podnosi mi się ciśnienie.
Na koniec mówi, że Kraków już nie jest stolicą, tylko Warszawa!
Tego dla mnie już za wiele.
- Ta wiejska dziura na Mazowszu? - wykrzykuję, wylewając przy tym kawę na stół.
- Też ich nie lubię - zapewnia Mateusz, a mnie ...