Marta i sztuczna inteligencja
Data: 03.07.2021,
Kategorie:
pończochy,
randka,
Mamuśki
podstęp,
nauczycielka,
Autor: historyczka
... narkotyki… Handlował też trefnymi autami… i biżuterią.
- No to ładnego partnera szykujemy dla pani Marty… Najporządniejszej kobiety w okolicy. Może lepiej, żeby się nie spotkali.
- Spoko. Pewnie, że się nie spotkają. Ale nawet jakby, Dżdżi potrafi mówić bardzo mało. Co jest o tyle dobre, że nie ma bogatego słownictwa… ale, potrafi, milcząc, pięknie patrzeć w oczy...
Kolejna wiadomość dla Historyczki była nie mniej rozbudowana, niż ostatnio. Do tego zdobiły ją trzy zdjęcia zabójczo przystojnego młodzieńca. W sportowym samochodzie, na plaży, na tle panoramy Berlina.
„Wow, jesteś bardzo przystojny. I bardzo młodo wyglądasz, nie dałabym Ci tych dwudziestu siedmiu lat!”
W załączniku również znalazły się trzy zdjęcia. Jedno z jakiegoś wesela, w oszałamiająco efektownej sukni, drugie na tle szkoły, w dopasowanej, prostej, ale niezwykle eleganckiej garsonce, doskonale ukazującej zgrabne kształty nauczycielki. Wreszcie trzecie, z chorwackiej plaży. Tu już krągłości Marty uwidocznione były jak na dłoni, uwagę przykuwał obfity biust, opięty różowym stanikiem.
„U la, la! – brzmiała szybka odpowiedź – Jesteś boska! Czy to legendarna syrena czy Afrodyta wyłoniła się z fal morskich?!”
„Nie pisz tak proszę, bo już się zaczerwieniłam! Elokwentny mężczyzna z ciebie.”
- Dżdżi elokwentny! Ale jaja! – Mateusz trzymał się za brzuch.
- A co! Napiszmy jej tak:
„Poproszę o jeszcze jakieś zdjęcia oszałamiącej bogini”
- Kurde, co robisz, jeszcze ją speszysz. Tymi ...
... komplementami chyba ją nieco zawstydziliśmy…
Zawstydzenie nauczycielki nie przeszkodziło jej w dosłaniu kolejnych fotek.
Na jednej była w dość odważnej minispódniczce.
- Ale nogi! – Patryk wybałuszył oczy – Kurwa, do samej ziemi!
Na drugiej znów w eleganckiej sukni, z bardzo wysokim rozcięciem.
- Ja pierdolę! Taka elegancka, niby długa kiecka, a chyba wszyscy faceci na tej imprezie stanęli na baczność!
- A patrz tu! – Patryk pokazał trzecie zdjęcie. – Czy tu aby nie widać koronki pończoszek!? Chyba rzeczywiście Armand jej przypadł do gustu.
- Nie tylko Armand, ale i twoje komplementy, myślałem, że przesadziłeś, a tu chyba jednak okazuje się, że baby są na nie łase, nawet nasza stonowana i wytworna pani Marta. Ale, czy nie pojechałeś za bardzo z wiekiem? Dżidżi ma chyba dwadzieścia jeden lat! O jedną trzecią miej niż pani Historyczka!
- Spoko, Dżidżi wygląda znacznie poważniej. Co najmniej na dwadzieścia cztery.
Chłopców wciągnęła intryga. Sypali pomysłami, jak z rękawa, pisali ze swoją nauczycielką kilka razy dziennie. O wszystkim. Najwięcej o historii, ale też o literaturze (wtedy szybko sprawdzali ambitne fora i przepisywali z nich mądre opinie), o modzie (wtedy mieli okazję wyłudzać kolejne zdjęcia i obsypywać Martę kolejnymi pochlebstwami), o życiu... o wszystkim.
Zdawali sobie sprawę, że tak intensywna korespondencja prowadzi nieuchronnie do jednego celu. Do spotkania.
- Pani Marta najwyraźniej oczekuje zaproszenia na randkę. Musisz urobić ...