-
Szczęściarz
Data: 04.07.2021, Kategorie: science-fiction, Romantyczne Autor: MarekDopra
... zabawy – Lidka powoli zaczęła się odwracać a Andrzej kontynuował – Wadzę ci tą świeczkę w tyłek i będziesz lampionkiem – powiedział zadowolony z siebie. - Co to za pomysł??? – protestowała, ale kontynuowała obracanie się. Gdy już była wypięta powiedziała stremowana – weź no Andrzej, nie miałam nigdy nic w tyłku poza twoim palcem. Będę się czuła dziwnie. - Ale nie bądź marudna. Zobaczysz będzie extra – Andrzej miał ochotę na zrobienie tego co chciał. - Nie rób mi tak. Bardzo cię proszę – powiedziała. Jednak Andrzej już zbliżył dół świeczki do jej tylnej dziurki. - Teraz się nie wierć bo się złamie. - Ale serio ja nie chcę – powiedziała. Na nic były jednak jej protesty, Andrzej położył koniec świeczki pomiędzy jej pośladkami i zaczął delikatnie ale stanowczo napierać. - No nie zaciskaj tak! – skarcił szefową – bo się połamie! Pośladki rozluźniły się i świeczka pomimo delikatnych pojękiwań Lidki zaczęła się w nią wsuwać. W końcu gdy już była niemal w 2/3 w środku Andrzej zaprzestał dociskania. Zobaczył jej lekko załzawione oczy i przejęty wzrok. - Weź no Lidka nie panikuj. Jest ok. Lidia tylko zacisnęła zęby po czym odwróciła się ciągle wypięta do Andrzeja. - I co teraz? - Teraz będzie lampion – odpowiedział jej podwładny zapalając koniec świeczki znajdującej się w jej tyłku – o mówiłem że będzie miło – dodał zadowolony z siebie – jeszcze tylko pomachaj nowym ogonkiem żeby pokazać jak się cieszysz. Lidka pomachała niepewnie tyłkiem. Andrzej ...
... jednak nie do końca był zadowolony. - O wiem – powiedział podciągając do góry koszulkę Lidki odsłaniając jej nagie piersi – o... teraz zadyndaj ogonkiem i cyckami z radości – Lidka znowu spełniła jego prośbę, nie do końca zadowolona z sytuacji. Jednak gdy zobaczyła że sprawia mu radość, poczuła taką dziwną ulgę z tego powodu. Tymczasem Andrzej położył się znowu wygodnie i powrócił do oglądania filmu. Po chwili Lidia odwróciła głowę w jego stronę. - I tak mam sterczeć? – zapytała. - Tak. Jest dobrze – odpowiedział Andrzej. Mijały kolejne minuty. Co pewien czas Andrzej odrywał wzrok od telewizora i poruszał dla zabawy świeczką, ciesząc się z reakcji szefowej. W końcu położył dłonie pod głowę i westchnął. - Tak jest właśnie jest miło – sapnął – no to już chyba mi się oczy zaczynają kleić. Chyba zaraz odjadę. Lidka słysząc to posmutniała. Opuściła głowę. W jej głowie kotłowało się, ale nie śmiała nic powiedzieć. Złość, oburzenie, żal... wszystko to atakowało jej umysł. Mimo tych wszystkich żalów sterczała posłusznie wypięta ze świeczką w tyłku. Jedyną oznaką tego co dzieje się w jej głowie był smutek na jej twarzy i jedna łza która spadła na czystą pościel. Andrzej tymczasem leżał sobie z zamkniętymi oczyma spokojnie oddychając. Dopiero po chwili uśmiechnął się i otworzył oko. - Obróć się tu do mnie – wyszeptał – buzią... ale powoli żeby świeczka nie zgasła. Lidia niepewnie, nie wiedząc na co znowu Andrzej wpadł, ostrożnie odwróciła się w jego ...