1. Szczęściarz


    Data: 04.07.2021, Kategorie: science-fiction, Romantyczne Autor: MarekDopra

    ... stronę.
    
    - Bliżej. – powiedział. Lidia przybliżyła swoją twarz do jego twarzy. On leżąc położył dłoń na jej szyi i przyciągnął do siebie. Kobieta nie mogła uwierzyć w swoje szczęście gdy ich usta złączyły się. Andrzej powoli wsunął swój język do jej buzi. Dotykał nim delikatnie jej wnętrza a ona swoim odwzajemniła ten dotyk. Gładzili się nawzajem czule i długo. Oboje odczuwali jak bardzo się przyciągają. Andrzej nie przestając całować się z szefową sięgnął dłonią do świeczki, złapał ją i zaczął delikatnie poruszać. Wcześniej nie było to dla niej zbyt przyjemne. Jednak teraz czując jego język w ustach, to co jej robił z tyłu zaczęło jej sprawiać niesamowitą rozkosz. Widziała że daje mu masę przyjemności gdy tak się nią bawi i te jego emocje przenikały na nią. Dodatkowo to wcześniejsze uwieranie w tyłku zmieniło się w ekscytujące rozpychanie. Całowali się jeszcze długo. Oboje nie wiedzieli ile czasu minęło.
    
    W końcu gdy ich usta rozdzieliły się Andrzej tylko sapnął.
    
    - Uffff - powiedział – nie uwierzysz ale, dawno się nie całowałem.
    
    Gdy Lidia usłyszała te słowa przeszły ją ciarki. Zrobiła się cała czerwona ze wzruszenia. Spojrzała błagalnie na Andrzeja. Zdołała wypowiedzieć tylko jedno słowo.
    
    - Proszę... – Jej wzrok mówił wszystko. Całkowicie oddawała się jego opiece. Jeden jego gest mógł wynieść ją pod niebiosa albo strącić na dno piekieł. Otworzyła przed nim we najgłębsze ja.
    
    Andrzej uśmiechnął się. Pogłaskał ją po policzku. Po czym podniósł się uklęknął za ...
    ... nią, wyciągnął świeczkę i zaczął rozpinać rozporek. Lidia niemal płacząc traciła zmysły nie wierząc jakie szczęście ją spotyka. Nie mogła się doczekać na moment gdy jego penis zostanie uwolniony na nią. Gdy to się stało niecierpliwie przesunęła się do tyłu próbując nadziać się na niego.
    
    - Spokojnie, powoli – powiedział Andrzej – nie ucieknie ci. Nie tobie.
    
    W tym momencie poczuła jak w nią wnika. Tak dawno nie miała w sobie penisa. Wiele lat temu i tylko dwa razy. Teraz znowu był w środku. Znowu była nadziewana. Wszelkie emocje, wielomiesięczne planowanie, sny o Andrzeju znalazły ujście w tym momencie. To co ja porwało to był niemal wodospad. Sama nadziewała się na niego nie oczekując od Andrzeja wysiłku. Mógł być dziś z milionem innych kobiet. Ale to ją rżnął. Rżnął... dlaczego tak trudno było namówić tych nielicznych mężczyzn do rżnięcia? Rżnął ją i na dodatek dawała mu ona przyjemność. Jego ciężki oddech był jak muzyka dla jej uszu. Prowadził ją do rajskiego ogrodu, dając więcej niż mogła sobie wyobrazić. Osiągnęła to szybko, na długo przed nim. Zniknęła gdzieś na chwilę w otchłaniach rozkoszy. A przebudzenie było tak cudowne. On dalej ją rżnął. Teraz mogła się skupić na doświadczaniu tego, jak jego penis w niej pęcznieje co raz bardziej, jak ocierając się o jej delikatne wnętrze, doświadcza także rozkoszy. Doświadcza jej właśnie w niej. W końcu poczuła w sobie jak okazuje to co właśnie czuje. To jego pulsowanie za każdym razem gdy kolejne porcje nasienia lądują w jej ...
«12...6789»