Przywódca stada
Data: 16.07.2021,
Kategorie:
Fetysz
Tabu,
Hardcore,
Autor: BigTales
... wciąż całując szyję.
- Miłego rżnięcia Łysy.
Liczyłem, że zobaczę w jej oczach coś, co pozwoli mi mieć nadzieję. Coś w rodzaju: "robię to bo muszę", albo "Niedługo to się skończy i będzie inaczej". Nie zobaczyłem tego. Podobało jej się i miała wyrzuty sumienia. Chyba dlatego poprosiła mnie skinieniem, żebym podszedł. Przysiadłem obok na łóżku, ale na wiele nie liczyłem. Chwyciła czule moją dłoń. Niewiele ale pomogło mi poczuć się lepiej. Spojrzała na mnie serdecznie a ja pocałowałem ją w czoło. Była cała rozpalona.
- Kocham cię - wyszeptała.
Z przegranego zacząłem czuć się jak zwycięzca. Jeszcze wszystko było możliwe. Nagle Łysy przemówił, nie przerywając penetracji.
- Nienawidzisz mnie teraz Marcin. Ale to nic osobistego. Tak u nas jest. Każda dziewczyna w naszej wspólnocie mi daje. Nie tylko Malwina. Powiedzieć ci coś jeszcze? Niektóre od nas odchodzą, gdy się zakochują. Mógłbyś na przykład wyzwać mnie na pojedynek i po pokonaniu mnie zabrać stąd Malwinę. Już wiemy, że tego nie zrobisz. Nie martw się. Jest jeszcze inny sposób. Możesz okazać mi uległość i szacunek. Jaka jest twoja decyzja?
- Dobrze - odpowiedziałem bez namysłu.
- Połóż tu głowę. - wskazał na brzuch Malwiny, poniżej pępka.
Wszystko stawało się jasne. Nie wiem ilu mężczyzn na moim miejscu pozwoliłoby się poniżyć. Zawsze miałem d**gie wyjście. Spojrzałem na pałki, kastety i na bicepsy Łysego. Położyłem głowę tuż nad łonem Malwiny. Krótko przystrzyżone włoski były jasnego koloru. ...
... Delikatne wargi wywijały się na zewnątrz z każdym ruchem członka. To głośne mlaskanie zapamiętam na zawsze. Czekałem jak na egzekucję. Gracze zawiesili rozgrywkę, by pośmiać się ze mnie. Łysy wyszedł z Malwiny i uderzyła we mnie pierwsza fala, a po niej następne. Nasienie było gorące i było go pełno wszędzie. Ciekło mi po twarzy i tworzyło kałuże na brzuchu Malwiny. Chciałem im nie dać satysfakcji i pokazać, że to mnie nie rusza, ale mimowolnie wykrzywiłem usta z odrazą. Nie pomyliłem się. Rozbawiło to chłopaków.
- Śmiało Marcin. Nie otrujesz się. Twoja dziewczyna to uwielbia.
Nie potrafiłem się przemóc, by spróbować nasienia. Byłem pewien, że zwymiotuję za chwilę.
- Chyba nie zależy ci na dziewczynie. A jesteś tak blisko. Zjesz to i odejdziecie we dwoje na zawsze. Ale skoro nie, to wkładam go z powrotem.
Członek cały oblepiony był spermą. Chyba dotychczas nic nie poszło do środka i nie chciałem, by to się zmieniło. Oblizałem brzuch Malwiny. Nie było łatwo, ale zjadłem do końca.
Mieliśmy wrócić wcześniej, ale spędziliśmy dwa dni nad jeziorem z grupą. Nikt już nie tknął Malwiny. Całą drogę powrotną jechaliśmy przytuleni. Siedząca obok dziewczyna nie była ideałem, ale wiedziałem, że już jej nie wypuszczę z rąk.
- Dbaj o nią Marcin. Wywalczyłeś miłość - Łysy podał mi rękę na dworcu.
Miałem nadzieję, że to nasze ostatnie spotkanie. Uścisnąłem ją.
- Będę tęskniła Łysy. Nie daj się zabić.
- A ty bądź dobra dla Marcina. To wrażliwy chłopak.
Odeszliśmy w stronę ...