1. Dziwka - część 28 - Jezioro


    Data: 20.07.2021, Kategorie: Sex grupowy Bi Autor: MeskaDzivka

    ... ciemno.
    
    - I co o mnie opowiedział?
    
    - Że masz zwinny język.
    
    Zaczęła się głośno śmiać wskazując pomiędzy nogi.
    
    - No dalej, pokaż jaki on zwinny.
    
    Zsunąłem się z łóżka. Oparła stopy o krawędź. Wilgotna, zaróżowiona falbanka warg otulała wsuwający się pomiędzy język. Smak truskawki. Uparła się na ten żel choć proponowałem inne. Truskawki po drodze, truskawki na obiad, salaterka z truskawkami na stoliku, truskawkowa cipa. Przycisnęła moją głowę i szeroko rozkraczyła nogi. Doszła szybko, ale nie puściła. To już nie było lizanie. Pchałem język do środka, tarłem ustami, twarzą o jej pizdę rozmazując swój makijaż. Za drugim razem ścisnęła uda zamykając drogę ucieczki i trysnęła konwulsyjnie drżąc mleczną, wodnistą mazią. Kiedy mnie uwolniła z uścisku i pozwoliła podnieść się z pomiędzy nóg zobaczyłem, że się śmieje.
    
    - Przepraszam. Dawno mi się to nie zdarzyło.
    
    Otarłem usta odwzajemniając uśmiech.
    
    - Nic strasznego.
    
    - No tak. Chyba często masz mokrą buźkę?
    
    Wstałem i podszedłem do stolika napić się wody. W ustach wciąż czułem cholerne truskawki.
    
    - Tobie też nalać?
    
    - Nie. Znowu nie odpowiadasz. Często masz mokrą buźkę?
    
    - Tylko jedna dziewczyna z którą pracuję czasem tryśnie.
    
    - Głuptas. Wiesz, że nie o to pytam. Panowie lubią jak robi się laskę do końca?
    
    - Pytasz?
    
    - Tak.
    
    - Lubią.
    
    - A ty lubisz?
    
    - Czasem tak, czasem nie.
    
    - Ja się tym długo brzydziłam.
    
    Odpowiedziałem ciszą.
    
    - Za pierwszym razem facet, jaki tam w sumie facet, ...
    ... chłopak z którym byłam, ale krótko, nic z tego nie wyszło, to on spuścił się bez żadnego ostrzeżenia. Zaczęłam się krztusić i oplułam sobie koszulę. To było ohydne. Toaletowa kabina, smród, ten jego spocony, wyciągnięty ze slipek fiut, okropny smak spermy, dużo palił, była taka kwaśna i biała poplamiona koszula w której musiałam wrócić do stolika. Przeleciałam jak burza przez salę, zgarnęłam rzeczy i uciekłam. W domu się wyrzygałam. Płukałam usta ale nie mogłam uwolnić się od tego smaku i zapachu. Rano jeszcze to czułam. Beznadziejnie, prawda?
    
    - Co mam ci powiedzieć?
    
    - Nic. Po prostu powiedziałam ci, dlaczego się brzydziłam.
    
    - Chyba ci przeszło?
    
    - Bo obciągałam? Z tobą jest inaczej. Może się skuszę i sprawdzę jak jest do końca. Idź się umyj. Wyglądasz jak maszkara.
    
    Szybko oswoiłem się z jej bezpośredniością. Chce to dostaje. Punktualnie o trzynastej wkroczyła do firmy. Przywitała się z panią Ewą po czym ignorując dziewczyny zlustrowała mnie od czubka głowy po noski szpilek. Miałem na sobie prostą, czarną sukienkę. Pasek z szeroką klamrą podkreślał wcięcie talii. Schowana w bieliźnie niespodzianka szczęśliwie nie zakłócała sylwetki niepotrzebnym na prezentacji zgrubieniem.
    
    - Dzień dobry. Ładnie wyglądasz.
    
    Nieporadnie dygnąłem słysząc za plecami cichy chichot dziewczyn.
    
    - Rozliczę się i jedziemy.
    
    Olga, rozsądnie ubrana w dłuższą, kwiecistą podomkę stanęła obok usłużnie z odmalowanym na twarzy uśmiechem numer trzy. Jestem pewien, że po prostu chciała się ...
«1234...16»