1. Dziwka - część 28 - Jezioro


    Data: 20.07.2021, Kategorie: Sex grupowy Bi Autor: MeskaDzivka

    ... minuty i byłem wolny ciężko oddychając z twarzą przyciśniętą do sofy. Kule upadły na podłogę.
    
    - Pięknie .. naprawdę wygląda jak cipa .. myślałam, że tak będzie wyglądać .. ładnie wyruchana cipa.
    
    Znów wsunęła we mnie palce, może sprawdzając czy coś zmieniło się po kulkach. Dłoń wytarła o mój pośladek.
    
    - Idę na górę. Otwórz wino, weź kieliszki i przyjdź.
    
    Zanim uniosłem się z sofy jej chwiejące się nogi znikały wędrując po schodach. Wstałem. Jak w transie przeszedłem do kuchni po drodze podnosząc z podłogi majtki. Zanim wyjąłem z szafki otwieracz przetarłem się chusteczką. Wyjąłem czyste kieliszki i unikając odbić w lustrze poszedłem do sypialni. Spała leżąc na wznak. Lewa ręka zwisała z łóżka. Przesunąłem ją i nakryłem kołdrą. Zdjąłem pończochy, stanik. W łazience odłożyłem perukę i zmyłem makijaż. Opłukałem się pomiędzy nogami. Wsunąłem się do łóżka i zasnąłem nie wiedzieć kiedy snem pozbawionym snów.
    
    - Przepraszam.
    
    Przez pierwsze sekundy łapałem kontakt z rzeczywistością. Gdzie jestem? Z kim jestem? Stała w drzwiach sypialni trzymając kubek. Musiała być tam dłuższą chwilę. Zapach kawy rozniósł się po pomieszczeniu.
    
    - Przepraszam. Trochę wczoraj przesadziłam.
    
    Ubrana w szlafrok patrzyła na mnie z uwagą. Przekręciłem się na bok kryjąc przed jej wzrokiem poranną erekcję.
    
    - Nic się nie stało.
    
    Odpowiedziała lekkim uśmiechem.
    
    - Wiem, że przesadziłam. Nie gniewasz się?
    
    - Nie.
    
    - To dobrze. Śniadanie czeka na dole.
    
    Wziąłem szybki prysznic. Nie ...
    ... pewny oczekiwań neutralnie naciągnąłem spodnie od dresu i koszulkę do której hasło unisex pasowało doskonale. Położona na pralce peruka wyglądała jak zgubiony mop. Zostawiłem ją w spokoju. Jak poprosi przyjdę tu zrobić makijaż.
    
    Po wczorajszym pobojowisku nie było śladu. Sofa zaścielona kocem, kieliszki pozmywane. Na stole deska z pokrojonym chlebem, pomidory, masło, ser biały i żółty. Kręciła się przy kuchni smażąc jajecznicę.
    
    - Dla ciebie też robię.
    
    - Dziękuję.
    
    - Musisz mieć dużo sił kochanie.
    
    Jak rollerkoster. Górki i dołki nastrojów, szalejące zmiany nastrojów. Wczorajsza wściekłość zderzona z porannym uśmiechem. Podszedłem i pocałowałem ją w szyję. Zaczęła się śmiać.
    
    - Łaskoczesz.
    
    Zapach Arlesienne otulał ją jak zimowy szal. Rozszczebiotana przegnała mnie do stołu. Wróciliśmy w historię. Spędzane nieopodal wakacje. Jezioro przykryte poranną mgłą. Dojenie krów. Łapane na żółte kwiatki żaby. Zgrzytający łańcuch roweru, którym jeździła do sklepu w wiosce. Trzy kilometry przez las i jeszcze kawałek polami. Stary dąb, którego gałęzie wyznaczały magiczny krąg. Pierwsza miłość nastolatki – nie, nawet o tym nie myśl, po prostu się zakochałam, pisaliśmy do siebie listy, jakoś do świąt rok później, kiedy znów przyjechałam byliśmy dla siebie obcy a on prowadzał się z miejscową, widziałam ją jakiś czas temu, zasuszona wódką stała pod sklepem z menelami, on?, nie wiem, stąd wszyscy uciekają albo kończą pędząc lesie bimber.
    
    - Zrobimy sobie wycieczkę. Pojedziemy ...
«12...789...16»