1. Lekcja angielskiego


    Data: 13.05.2019, Kategorie: Inne, Autor: Pink Bunny

    ... dłużej zatrzymała się na jednej i wpatrywała się z nią dłuższą chwilę. Po chwili prychnęła z lekkim śmiechem. - Jakiś artysta zapomniał się podpisać – powiedziała machając tą kartką w powietrzu. – A szkoda, po pozwolił sobie na pseudo poetycką twórczość. I podejrzewam, że autorem tego tekstu jest ktoś z tej części waszej klasy, która posiada penisy.Po klasie przeleciał rozbawiony chichot. Aga naprawdę lubiła tę młodzież, ale czasami czuła się jakby uczyła gimnazjalistów. - Ale co napisał? – zapytała w końcu Oliwia z pierwszej ławki. - Wolałabym, żeby sam to przeczytał, ale niestety nie podpisał się, więc nie mogę go wywołać na środek, żeby pochwalił się osobiście swoją twórczością – Aga błądziła wzrokiem po klasie starając się nie zatrzymywać na nikim dłużej. - No to może niech pani przeczyta, jesteśmy wszyscy ciekawi – powiedziała Oliwia w imieniu całej klasy. - Oczywiście – rzekła Aga. – Cytuję: „Masz obłędne cycki, ruchałbym cię, jak dzik w pokrzywach i wył przy tym jak wilk do księżyca”.Klasa przez chwilę milczała zszokowana, po czym wszyscy wybuchli wariackim śmiechem. - Spokój – zawołała Agnieszka. – Ja wiem, że na moich lekcjach panuje luźna atmosfera, ale to jest przegięcie – dodała, chociaż sama też była rozbawiona i w ogóle nie poczuła się obrażona, wręcz przeciwnie. – Chyba będę musiała pokazać to pani dyrektor – zagroziła. – Radziłabym autorowi, żeby się ujawnił.- Wiadomo, że napisał to chłopak, więc ma pani tylko dwunastu podejrzanych – spostrzegła Oliwia. - ...
    ... Niby masz rację Oliwio, ale w dzisiejszych czasach wszystkiego się można spodziewać. I jak? Ktoś się przyzna, czy mam iść po dyrektorkę i zrobić przegląd zeszytów w celu porównania charakteru pisma?Po klasie przeleciał szmer, ale nikt się nie odezwał. - Może po prostu ktoś panią anonimowo skomplementował – rzucił nagle Marcin. - Miło, aczkolwiek tego typu prymitywne komplementy ten ktoś powinien zachować dla siebie – rzekła Aga. - Może chciał być miły, ale jest prymitywny i inaczej nie potrafi – dodał Marcin. - Chcesz mi coś powiedzieć Marcin? – Aga zmrużyła oczy. - Ja? Nie, skąd. Po prostu próbuję znaleźć jakieś wyjaśnienie. - Chyba jednak atmosfera na moich lekcjach jest zbyt luźna – zastanowiła się Aga na głos. - Przesadza pani – kontynuował Marcin. – Jest naprawdę super, wszyscy panią lubimy i z wielką przyjemnością uczymy się angielskiego.Aga miała dziwne wrażenie, że Marcin jakoś szczególnie zaakcentował słowa „z wielką przyjemnością”. - Chyba nie aż z tak wielką, bo delikwent nie napisał tego pseudo komplementu po angielsku. - Następnym razem będzie pisał po angielsku – rzekł Marcin. - Czyli chcesz przyznać, że ty to napisałeś? - Tego nie powiedziałem – uśmiechnął się chłopak.- Dobrze, nie będziemy tracić lekcji na dochodzenie, kto to napisał, szkoda czasu. - Ale może w końcu wspólnie do tego dojdziemy – powiedział dwuznacznie Marcin, a klasa znowu zachichotała. - Marcin, zostań proszę po lekcji, porozmawiamy sobie na spokojnie – rzekła Aga, a po klasie przeleciało ...