Wyjazd niespodzianka z Jego perspektywy
Data: 02.08.2021,
Kategorie:
BDSM
Autor: Agnieszka
"Odbiorę Cię po pracy. Musimy pogadać" - ten krótki sms mógł w sumie oznaczać wszystko.Czekałaś więc pewnie przez tę ostatnią godzinę, która ciągnęła się coraz wolniej."Jestem" - wysłałem Ci kolejnego smsa, czekając już trochę niecierpliwie oparty o samochód. Wychodzisz, śpiesznym krokiem idąc w moją stronę. Mimo uśmiechu widzę jednak trochę obaw... i dobrze. W końcu nie wiesz co dla Ciebie planuję.Kolejne zaskoczenie - gdy jesteś już blisko, nie witam się lecz otwieram tylne drzwi, niczym szofer. Ci jednak z reguły są uśmiechnięci, ja z kolei zdobywam się jedynie lekkie wzdechnięcie gdy wsiadasz."Zadzwoń do męża, powiedz, że będziesz koło północy. Żadnych pytań. I niech lepiej zostawi Ci coś do jedzenia na kolację, bo raczej nic nie zjesz" - mówię zaraz po wejściu za fotel kierowcy.Ruszamy - ja się jednak nie odzywam, a radio pozostaje wyłączone. Zaczynasz rozumieć, że daję Ci czas na telefon. Szczerze mówiąc nawet nie interesuje mnie co mu mówisz - i tak przez najbliższe godziny będziesz po prostu zabawką do tortur. Tylko jeszcze tego nie wiesz...Gdy tylko kończysz rozmawiać, podaję Ci pudełko z przyczepioną kartką. Włączam radio, bo dobrze wiem,że będziesz potrzebować czasu."Przez najbliższe godziny będziesz robić to co Ci każę. Jeżeli raz się zbuntujesz - wylądujesz w bagażniku. Jeżeli zbuntujesz się drugi raz - zostawię Cię na jakieś polnej drodze. Bez żalu. To nie jest czas na Twoje fochy.W pudełku znajdziesz korek analny, obrożę, zaciski na sutki. To na dobry ...
... początek.Masz usiąśc wygodnie, rozebrać się z bielizny - masz być tylko w rozpiętej koszuli i spódnicy.Nie interesuje mnie co powiedzą inni kierowcy, będziemy na razie jechać przez miasto. Masz 15min na przygotowanie się.Pamiętaj - bez bielizny.Korek wsadż w tyłek, załóż obrożę, zaciski na piersi.I nie martw się tym stukaniem w bagażniku - to tylko skrzynka z narzędziami..."Nie widzę Twojej reakcji, muszę skupić się na drodze. Jesteś jednak na tyle wychowana, że nie odzywasz się póki ja czegoś nie powiem. A może to zaskoczenie odebrało Ci głos?W końcu zaczynasz się rozbierać - co tylko potwierdzają stanik i stringi rzucone na przedni fotel pasażera. Uśmiecham się, bo wiem, że rzuciłaś je tam specjalnie."Brawo" - komentuję i kontynuuję - "nie oczekuj, że zabieram Cię do jakiegos hotelu czy coś. Pojedziemy trochę za miasto, pochodzimy trochę po polach i lasach. Tak, wiem, że nie jest za ciepło, ale to akurat nie moje zmartwienie".Gdy odpowiada mi jedynie cisza dodaję:"Trochę jeszcze pojeździmy po mieście. Nie musisz świecić wszystkim cyckami, ale masz cały czas się masturbować. Nawet możesz dojść." - instruuję."A, załóż też to" - kończę i rzucam na tyle siedzenie cztery klamerki z kartką "na cipę"....Wiedziałem, że nie lubisz tych zacisków. A jednak, kiedy patrzyłem momentami w lusterko jak nieporadnie próbujesz zapiąć te klamerki pomyślałem, że należą Ci się obie rzeczy za brak logiki.Po co się tak wyginasz, wystarczyło zsunąć spódnicę geniuszu. No dobra, Twoja cipa, Twoja ...