Wyjazd niespodzianka z Jego perspektywy
Data: 02.08.2021,
Kategorie:
BDSM
Autor: Agnieszka
... Cie na tylnich siedzeniach bokiem, podciągając nogi żebyś się zmieściła. Pięknie wypięłaś tyłek. Widzę, że cipka jest wilgotna - nie mogłem się powstrzymać, zanurzyłem w niej dwa palce, spokojnie i delikatnie, tak na próbę.Zerżnąłbym Cię, ale nie taki jest dzisiaj cel.Zapomniałem - powinny być w schowku. Są! Zamykam drzwi od strony Twojego tyłka, ale zaraz otwieram te po stronie głowy. Dobrze zainwestowałem pieniądze w tę maskę - małe otwory przy uszach pozwoliły założyć Ci sluchawki douszne."Miłego" - to ostatnie słowo jakie usłyszałaś. Potem jedyny dźwięk jaki rozbrzmiewał w Twoich uszach to płynąca woda.Jechaliśmy tak dość długo - na tyle żebyś sama na pewno zgubiła orientację. Jesteś tak spokojna, że chyba nawet zasnęłaś. Cholera wie - wazne że już dojeżdżamy. Na szczęście o 21 jest już ciemno. I całkiem zimno. Dwie godziny zdecydowanie nam wystarczą, z powrotem na północ i tak się nie wyrobimy. Trudno, będzie czekał na Ciebie dłużej niż zaklada...Zatrzymaliśmy się.Co my tu mamy w tym bagażniku. To się przyda, to też. O, ta niepozorna linka też będzie ciekawa...Wyłączam muzykę. Otwieram drzwi od strony głowy, wyjmuję słuchawki z Twoich uszu."Dobry wieczór, witam na ścieżce zdrowia" - mówię wyciągając Cię za samochodu. Chyba spałaś, ale nie jestem pewien. Nieważne.Stawiam Cię na nogi, zdejmuję z nich kajdanki. Możesz je w końcu rozłączyć, stanąć w rozkroku. Zdejmuję Ci teź knebel, przy okazji zerkajàc na obślinioną tapicerkę. Cóż nie tak miało być, ale moja wina.Odpinam ...
... też kajdanki na rękach, ale tylko po to by przerzucić Twoje ręce za plecy i śpiąc je znowu. Odchylam Twoją głowę do góry i powoli leję do Twoich ust wodę.Widać, że jesteś spragniona, więc na początku pijesz, ale dziwisz się kiedy woda wciąż leci, a Ty już nie możesz. Dławisz się, wtedy puszczam Twoją głowę, pozwalam Ci odkaszlnąć"No, to pobudka na za nami. Odepnę Ci teraz ręce. Do jednej ręki dam Ci torbę, za drugą rękę Cię złapię. Jeżeli upuścisz torbę, przywiąże ją do Twojej szyi, więc lepiej się przyłóż do tego" - mówię wkładając Ci w rękę dość ciężką torbę. Ciągnę Cię za drugą rękę i powoli posuwamy się do przodu. Swoją drogą te kamyki muszą sprawiać Ci trochę bólu sądzac po Twoich dość niepewnych krokach...Zauważyłem, że w oddali połyskuje na drodze duża kałuża. Świetnie, bardzo nam się zaraz przyda...To ja już zacząłem myśleć o kałuży, a Ty z tą torbą. Nienawidzę kiedy przerywasz mi w taki sposób - jedyny plus, że tylko Ty będziesz z tego powodu cierpieć. Łapię Cię za szyję, podcinam nogą, upadasz na tyłek, czując oczywiście kamienie.Boli? Na pewno, sądząc po Twoim krzyku."Nie marudź" - mówię, otwierając torbę. Wyjmuję z niej linę, którą przewiązuję przez Twoją klatkę piersiową oraz szyję. Układam ją tak, by lekko podtrzymywała Twoje piersi. Związuję też z tyłu pleców Twoje ręce, dłonie są złożone i zwrócone palcami ku górze. Do tego "systemu" dopinam karabińczykami torbę - nie dość, że działa na szyję to jeszcze za moment będziesz czuć każdy staw w ręce - kara musi ...