1. MW-Ibiza Rozdzial 48 Oskalpowana dziewczyna


    Data: 03.08.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... jeszcze ten telefon.
    
    Oglądają, powiększają, wybrzydzają... uśmiechają.
    
    - Tak tylko cię podpuszczamy, wiesz, że jesteśmy gotowe na wszystko. Ale...
    
    - Wiem, wiem, jestem do waszej dyspozycji, Ala ma teraz i tak co innego w głowie.
    
    - Chyba w cipie...
    
    - W ustach, to jakby w głowie...
    
    - Zaraz jej poszukamy, jeśliście takie ciekawe. Ale wpierw podsumujmy. Pierwsza sprawa, jeszcze na dziś, to wynająć pokój w hotelu przy plaży. Popłyniemy razem i zostanę z wami na noc, zadowolone?
    
    - Jasne!
    
    - Kolejna rzecz: nie dowiedziałem się, gdzie mieszkają, więc jutro rano musimy...
    
    * * *
    
    - Słyszałam!
    
    Stała na piasku z tubką jakiegoś olejku do opalania i udawała, że się smaruje. Zauważyła mnie od razu, właśnie dlatego, że tylko udawała. Nie dawała erotycznego spektaklu, jak wczoraj w wodzie, po prostu się rozglądała, machinalnie wcierając olejek w to niebanalne ciało. Czyli czekała... A teraz to „słyszałam!” na powitanie I jeszcze walnięcie piąstką w tors.
    
    - Za co?!
    
    - Śmiałeś się. Z mojego nieszczęsnego imienia! Należało ci się!
    
    - To bardzo ciekawe imię. Oryginalne i zapadające w pamięć.
    
    - Weź przestań! Wiesz, jak mi mówią w szkole?
    
    - No... Aldona?
    
    - Aldi! Dajesz wiarę? Jak ta niemiecka Biedra!
    
    - Nauczyciele też?
    
    - Jedna baba mówi: Aldonko! Nic, tylko się wieszać.
    
    - Ech...Daj lepiej ten olejek. I się odwróć.
    
    Gdy kończę z plecami, Aldonka zgarnia te wielkie majtki między pośladki.
    
    - Tyłek też proszę.
    
    Chyba jej przeszło. ...
    ... Dokładnie i powoli wcieram olejek w te cudne półkule, ignorując zerkających z aprobatą, zazdrością, bądź oburzeniem, zależnie od płci i wieku zerkającego.
    
    - To też ci się należało. Za to, że jednak przyszedłeś. Jaki mamy plan?
    
    * * *
    
    Z bezpiecznej odległości obserwujemy ojca Aldony. Nie, żeby z daleka, za to znad głowy.
    
    - Ojciec obraca się regularnie, jak kotlet na patelni, tyle, że rzadziej, raz na pół godziny. A właśnie się obrócił. Nie zobaczy nas. A zwłaszcza tego, że trzymasz mnie za tyłek.
    
    - Przeszkadza ci to?
    
    - Po naszym wczorajszym... spotkaniu? No co ty!
    
    Pan Grzegorz, bo tak ma na imię, spoczywa na wznak, co jest istotne dla naszego planu. Po drugie, możemy bezpiecznie się zbliżyć, po pierwsze, to ważniejsze...
    
    - Uwaga, zaczyna się!
    
    * * *
    
    Głośne krzyki i śmiech sprawiają, że pan Grzegorz unosi głowę. Widzi tuż przed sobą dziewczynę biegnącą z dwoma rożkami lodów w dłoniach. A nieco dalej drugą, goniącą tę pierwszą.
    
    - Oddawaj mojego loda, zanim się całkiem roztopi!
    
    Odpowiedzią jest śmiech. Wszystko dzieje się tak szybko, że facet nie jest w stanie zapobiec nadciągającej katastrofie. Uciekająca z lodami dziewczyna ogląda się na tę drugą. W fatalnym momencie - potyka się o wyciągnięte nogi ojca Aldony i pada na niego całym ciałem. Pierwej wypuściwszy z dłoni lody, by się ratować. Oba lądują na panu Grzegorzu, ona zaraz potem. Lody dają poślizg, a poślizg rozmazuje rozmiękłe już lody po równo na obu ciałach. Pan Grzegorz przytomnie odchyla ...
«12...567...13»