Sąsiadka (II)
Data: 15.08.2021,
Kategorie:
Sex grupowy
nieznajomy,
Autor: Magdalena_M
Oboje ubrali się i ruszyli parkową alejką w kierunku domu. Robert był nieco poirytowany, kiedy Ewa wyjęła z torebki komórkę i skoncentrowała się na pisaniu smsa. Kiedy skończyła stukać w klawiaturę byli już praktycznie pod blokiem. Wjechali windą na czwarte piętro i weszli do przestronnego wnętrza jego eleganckiej kawalerki.
- Wow, ale masz piękne mieszkanie - powiedziała Ewa.
- Dziękuję, sam projektowałem - odparł z dumą w głosie. - Napijesz się wina? - zapytał. - Mam czerwone, półsłodkie.
- Tak, chętnie - powiedziała.
Usiedli na skraju dużego, pokrytego ciemnobrązową narzutą łóżka, popijając łyk za łykiem wino z kryształowych kieliszków.
- Czym się zajmujesz? - zapytała.
- Jestem inżynierem - projektantem w dużej korporacji, a ty?
- Studiuję stosunki międzynarodowe, choć znacznie bardziej interesują mnie stosunki międzyludzkie - odparła z uśmiechem na twarzy.
- Masz kogoś? - zapytał.
- Nie, nie spotkałam jeszcze swojego ideału.
- A jaki jest twój ideał? - zapytał.
- Na co dzień słodki, kochany miś, a w łóżku wyuzdany, niewyżyty ogier - odparła z lekkim uśmiechem, przygryzając dolną wargę.
- A jaki jest twój ideał pod względem wyglądu? - zapytał.
- Taki facet, jak ty - mówiąc to, delikatnie oblizała usta.
Twarz Roberta przybrała kolor purpury, źrenice znacznie rozszerzyły się i jedyne czego pragnął to poczuć ją całym sobą. Przysunął twarz ku niej i delikatnie językiem zaczął lizać jej wilgotne od śliny usta. Ich języki spotkały się ...
... i przez chwilę wirowały, przeplatając się ze sobą. Następnie zaczął delikatnie całować ją po karku, a dłonie położył na jej dużych piersiach, bawiąc się twardymi sutkami. Jej ciało okazało się być bardzo wrażliwe na dotyk i pokryło się "gęsią skórką". Powoli, nieśpiesznie zaczęli ściągać z siebie nawzajem ubrania aż w końcu zostali nadzy. Robert pożerał wzrokiem jej pełne, kobiece, seksowne kształty - duże piersi, wąską talię, krągłe biodra i cudowną szparkę. Siedzieli na łóżku, patrzyli sobie głęboko w oczy, a Robert nie mógł uwierzyć, że ma ją całą dla siebie. Delikatnie przewrócił ją na plecy i zaczął obsypywać czułymi pocałunkami milimetr po milimetrze, każdy najmniejszy skrawek gorącego, kobiecego ciała. Ewa cicho sapała mu do ucha, mocno tuląc go do siebie. Czuła jak przygniata ją ciężarem ciała do materaca i napiera na brzuch twardym, sztywnym penisem. Oplotła jego biodra nogami i zapragnęła mieć go w sobie jak najszybciej:
- Wejdź już we mnie, błagam - cicho wyszeptała.
- Mam założyć gumkę? - zapytał.
- Nie, biorę pigułki.
Robert uniósł do góry jej biodra, wsuwając rękę pod pośladki. Dłonią nakierował penisa na jej rozpaloną, wilgotną szparkę i wszedł powoli do środka. Rozkoszował się każdym, dogłębnym, przepełnionym pożądaniem pchnięciem. Nie miał ochoty na szybki, niezobowiązujący "numerek". Marzył o tym, aby namiętnie się z nią kochać i chłonąć ją całą, będąc zniewolonym przez własne żądze. Ewa wiła się pod nim i jęczała, osiągając szczyt rozkoszy, a ...