1. MW-Ibiza Rozdzial 52 W brokat ubrane


    Data: 18.08.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    I oto jesteśmy. Choć pogoda dopisuje, sezon jeszcze się nie zaczął, bez trudu znajdujemy miejsce. W pełni sezonu bez wcześniejszej rezerwacji w Cap-d’Agde nie ma się co pokazywać. Na parkingu Tidżeje zrzucają szorty, już wszyscy nadzy ruszamy w miasto (naturystów). W Cap-d'Agde Naturist Village obowiązuje jeden strój – Ewy. Jedyne, co ze sobą mamy to kluczyki do kampera i karta kredytowa. Najpierw jemy lekką kolację w plażowym barze, nagim kelnerkom dużo brakuje do świeżości i urody dziewczyny spotkanej przy obiedzie, Antonio będzie zadowolony. Teraz idziemy na plażę, jest piękna, złocisty piasek i ta przestrzeń. I nawet zbyt wielkiego tłumu nie ma, sezon dopiero się zacznie. Po kąpieli mamy w planach dyskotekę, można się bawić nago, można się ubrać, tyle, że te ubiory niewiele lub nic nie zasłaniają, trochę to przypomina nasz pokaz mody. Tania z koleżankami nie mają wyboru – będą się bawić nago, sklepy już zamknięte. Pozostałe dziewczęta w geście solidarności też wybierają nagość.
    
    W ostatniej chwili Ala wyciąga skądś pojemnik z brokatem w sprayu. Potrząsa nim mocno i… odstawia.
    
    - Albo nie…
    
    - Co?
    
    - Nic, myślę… Dajcie oliwkę.
    
    Z tą oliwką i brokatem wychodzi na zewnątrz.
    
    - No chodźcie, tu jest za ciasno.
    
    Na środku parkingu każda z dziewcząt dostaje w nadstawioną dłoń trochę oliwki.
    
    - Trzyjcie, dziewczyny. Nie macie ociekać oliwką, macie błyszczeć!
    
    - A ja?
    
    - A my? – Popierają mnie Tidżeje.
    
    - Też chcecie błyszczeć?
    
    Dziewczęta chichoczą.
    
    - ...
    ... Ależ z was podśmiechujki! Chcemy nacierać!
    
    Dostajemy i my po parę kropli oliwki. Zabieramy się za nacieranie, głównie tyłeczków – dziewczęta twierdzą, że z frontem poradzą sobie same. Chichot się wzmaga.
    
    - A plecy?
    
    - Z plecami poradzicie sobie nawzajem. My się skupiamy na pośladkach.
    
    - Na pośladkach! – gromi mnie Febe, Zaglądam z przodu, widzę swoją dłoń, faktycznie za daleko się między te pośladki zapędziłem.
    
    - Ale zobacz, jak się ładnie błyszczy – chwalę, cofnąwszy dłoń z gładko ogolonej cipy dziewczyny.
    
    - No już, już… Za chwilę będzie się błyszczeć od czego innego, niż oliwka!
    
    Ala traci cierpliwość.
    
    - Ogarnijcie się, dziewczyny, bo nigdy nie dotrzemy na tę dyskotekę! Która skończyła, niech podejdzie.
    
    Febe idzie na pierwszy ogień. Obraca się w chmurce brokatu, ten osiada na jej nagim ciele. No, bajka!
    
    - Na cipkę więcej! I na cycki.
    
    - Nie zapomnijcie o tyłeczku, tak pracowicie go nacierałem… Stop!
    
    - Co znowu?
    
    Zamiast odpowiedzieć, podchodzę do Febe. Ostrożnie, by nie zetrzeć brokatu z wycelowanych we mnie cycuszków, sięgam do pośladków. Kładę na nich dłonie.
    
    - Teraz pryśnij!
    
    - Dobre! Tylko daj szerzej palce.
    
    Nie ma sprawy, dzięki temu ogarniam więcej tego jędrnego tyłeczka.
    
    - No już, zabieraj łapy!
    
    - I tak ktoś je tam na dyskotece położy.
    
    - Ale zanim to zrobi, niech Febe trochę pokręci tak ładnie przyozdobionym tyłeczkiem.
    
    Do Jo się spóźniam, jeden z Tidżejów pierwszy kładzie na niej łapę. Na dupie kładzie. Ma ją ...
«1234...8»