MW-Ibiza Rozdzial 52 W brokat ubrane
Data: 18.08.2021,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... dziewczyną?
- Też lubicie odmianę?
I wszystko jasne. To będzie udany wieczór.
*
- Ala, poznaj Nathalie i Pierra.
- Rozumiem, że Pierra mogę poznać bliżej?
Ali wyraźnie wpada w oko wysportowany Francuz z…
Nim zdążę dokończyć myśl, Maleńka chwyta go za to, o czym nie zdążyłem pomyśleć.
- Tak się witamy – wyjaśniam zaskoczonemu facetowi, chwytając jego dziewczynę za cipę. Natalie już podryguje w tańcu, więc wrażenia mam sympatyczne. Również wzrokowe – to przez te jej latające cycki. Wyciągam ku nim drugą dłoń. Ależ są jędrne! Co znaczy młodość! Oglądam się na Alę i Pierra, wyglądają na bardzo zajętych sobą. Cóż, pozostaje mi zająć się Nathalie.
- Sobie też nie żałowałeś brokatu – śmieje się Natalie zerkając na swoje cycki. A właściwie na moje dłonie, których od tych piersi prawie nie odrywam.
- To efekt uboczny. Spójrz na ten tyłeczek. Albo na te cycki. Albo tamten brzuszek.
Już trochę zatarte, ale wciąż widoczne są ślady moich dłoni na ciałach.
- Ech, umiesz się bawić, co?
Natalie, odchylona w tył, bym nie tracił z oczu jej bliźniaczych argumentów, przyciska się do mnie spoconym brzuszkiem. Właściwie, to mnie nim masturbuje.
- Chcesz?
Chwytam ją za pośladki, przyciskam do siebie mocniej, rucham w ten brzuszek.
- Chodź, tam będzie lepiej.
Prowadzi mnie ku schowanym w półcieniu ławeczkom pod ścianą sali. Niektóre już są zajęte przez kopulujące pary. Nawet dostrzegam znajomą buzię, teraz wykrzywioną w ekstazie. Febe mnie nie ...
... dostrzega, skupiona na swych doznaniach.
Natalie pcha mnie na ławkę, okracza udami. Wprawnym ruchem dłoni wprowadza w siebie. Osiada zagryzając wargę. Ciasna, dobrze zwilżona cipa wchłania mnie powoli. Uwielbiam ten moment, a Natalie robi to dobrze. Teraz się unosi… i opada. Wirtuozeria i precyzja.
- Masz tam jakiś czujnik?
Nathalie zagląda pod siebie. Jest w fazie wzniosu, spomiędzy różowych warg wyłania się czubek kutasa i… zastyga w chwilowym bezruchu, przytrzymywany przez te lepkie skrzydełka.
- Mam łechtaczkę, to mój czujnik – śmieje się dziewczyna opadając powoli.
- Widzisz? Teraz też zadziałała – mówi, znów się zatrzymując.
Widzę. Widzę jej łechtaczkę rozpłaszczoną „u stóp chuja”. Długo tak nie wytrzymam, choć muszę przyznać, że Natalie robie wiele, by przedłużyć te rozkosze.
- Gdzie chcesz? – Pyta w końcu, widząc, że na mnie już czas.
- W tym względzie spuszczam się na ciebie.
Natalie bierze to dosłownie i pozwala, bym spuścił się na nią. Choć w tym przypadku „spuścił się” jest sporym niedopowiedzeniem - to naprawdę daleki strzał. Dobrze zwilżone cycki nabierają dodatkowego blasku, temu, co trafiło na brzuszek, Natalie pozwala spłynąć niżej.
Wracamy na parkiet. Niby dalej tańczymy ze sobą, ale dziewczyna jest taka jakaś rozkojarzona. Rzuca spojrzeniami wokół. Szuka następnej ofiary?
- Nie krepuj się, ty nienasycona!
- Aż tak to widać?
Zamiast odpowiedzieć, ciągnę ją przez parkiet.
- Przedstawię ci kogoś.
Mam szczęście. Tom (lub ...