-
Majtki biznes
Data: 19.08.2021, Kategorie: bielizna, Incest Autor: starski
... pozostałem nieruchomy jak robak, który udaje nieżywego. - Śpisz? – Zbliżając się, powtórzyła pytanie. - Brzuch mnie boli – odpowiedziałem cierpiącym głosem, może trochę za cierpiącym, cholera. - Byłeś przed chwilą w łazience? - Nie, nie byłem. - Byłeś – Jej głos zmroził mnie jak śnieg wrzucony za koszulę. - Po co? – zapytałem się całkiem głupio, wciąż nieruchomy pod kocykiem. - Nie wiem po co, może ty mi powiesz? - Szarpnęła kocem i zerwała go ze mnie jednym gestem. - Co ty wyprawiasz, zostaw mnie w spokoju. – Patrzyłem na jej zmarszczone czoło, pięści na biodrach, oczy pełne nienawiści i starałem się przybrać jak najbardziej niewinną, zdziwioną i pokrzywdzoną minę. Miałem świadomość, że gram tutaj o własne życie. Bardzo przydałaby mi się technika znikania lub chociaż bariera energetyczna. Agata, większa ode mnie o ponad głowę i cięższa o chyba ze dwadzieścia kilo, mogła zmiażdżyć mnie jednym machnięciem. Nie prała mnie raczej, ale jak przychodziło co do czego, łatwo udowadniała, kto jest silniejszy. - Po co byłeś w łazience? - Nie byłem. - Byłeś, słyszałam, jak trzasnąłeś drzwiami i zwiałeś na górę. Byłam już na schodach. - Nie byłem, zostaw mnie-wyjęczałem, ale widziałem, że jej nie przekonuję. – Powiem mamie – spróbowałem. - Ty smrodzie! Co powiesz mamie? Że kradniesz moje majtki z kosza? Zatkało mnie. Nie byłem przygotowany na tego typu konfrontacje. - I co z nimi robisz, ty mały zboku?! Powiesz też mamie, co robisz z moimi ...
... majtkami? - O co ci chodzi? – wyskomlałem całkiem wiarygodnie. - Już ja wiem, o co mi chodzi! – Była wściekła nie na żarty, czułem, że lada chwila może uczynić mi krzywdę. – I ty też wiesz, o co mi chodzi, ty mały fiutku. Ty...! Skuliłem się, bo się zamachnęła. - Gdzie je masz?! - Co gdzie mam?! Ja nic nie mam! Skoczyła na mnie i klęknęła kolanami na udzie, do tego przycisnęła tak, że wtopiłem się prawie w materac. Kilka podskoków i już miałem dosyć fizycznych konfrontacji. - Gdzie je masz, zboczeńcu?! Oddaj moje majtki, gówniarzu! - Jakie majtki! Po co mi twoje zasrane majtki?! - Ty jesteś zasrany, ty chudy... Osmarkańcu! – Do zgniatania doszły znacznie bardziej bolesne kuksańce w ramię, a za chwilę znów w udo. - Będę miał siniaki! - W dupie mam twoje siniaki, będziesz miał zaraz rozkwaszony pysk! – Już nie chodziło jej o odzyskanie majtek, lała mnie chyba z samej złości i nienawiści. Skuliłem się, jak tylko mogłem najszczelniej i zakryłem twarz dłońmi. Niestety, złapała mnie za włosy, co było znakiem jej maksymalnej frustracji i furii. Dusiła do poduszki, ciągle na mnie podskakując. Musiałem się jakoś ratować albo zginąć! Nagle zeskoczyła i gdy już myślałem, że się zmęczyła, albo po prostu zrozumiała, że mnie zabije. Poczułem jak łapie mnie za spodnie, koszulkę i ściąga z łóżka na podłogę. Trzasnąłem ciężko na dywanik. - GDZIE MASZ MOJE MAJTKI! – wrzasnęła. W obliczu tego typu przemocy postanowiłem nie odpowiadać. -Oddaj moje majtki ty ...