1. Iluzja


    Data: 22.08.2021, Kategorie: iluzja, walentynki, Zdrada wiązanie, Autor: Tamara

    ... i wtem słyszę ciche uderzenia, jakby ktoś szybko masował członka, onanizował się w rogu pokoju. Przestaje pieścić gwałcącą mnie męskość i nasłuchuję. Ktoś tam w rogu, tam, gdzie niby siedzi mój mąż, ktoś tam wzdycha, sapie i niewątpliwie sprawia sobie przyjemność.
    
    Nagła myśl, że jednak ktoś tu jest, sprawia, że staram się odsunąć głowę od członka.
    
    Zauważa to i wychodzi z moich ust.
    
    – Co jest maleńka? – głos ponad moją głową sprawia, że przestaje ufać. Nie może aż tak zmienić głosu. To nawet nie jego barwa, nie jego słowa; nigdy tak do mnie nie mówi – „Maleńka”
    
    – Chcę, byś na chwilę zdjął mi opaskę – mówię stanowczo.
    
    – Nie mogę – głos dobiega z fotela, a dźwięki masowanego członka ustają nagle.
    
    – Dlaczego?
    
    – Bo to zakończy całą zabawę.
    
    – Jeśli nie zrobisz tego, to możesz uznać zabawę za zakończoną – dodaje, udając złość.
    
    Dłoń w rękawiczce dotknęła mojej twarzy, pogładziła policzek, przywarła gołym nadgarstkiem do moich usta.
    
    – Co czujesz? – spytał głos z fotela.
    
    I zrozumiałam. Nie da się podrobić dotyku i smaku skóry ukochanej osoby.
    
    Językiem smakuję jego skórę i uśmiecham się, unosząc twarz.
    
    – Chcę cię poczuć w sobie. Szybko!
    
    Zrobił krok w tył. Nowy utwór właśnie zaczyna dudnić w pomieszczeniu, ale ja słyszę jak ściąga spodnie, zdejmuje buty. Chyba zdjął kurtkę, nie jestem pewna. Nie usłyszałam, jak podszedł. Wszedł między moje nogi, ukląkł, a ja uniosłam nogi wciąż skrępowane rajstopami w kostkach. Czuje jego biodra wewnątrz ud. ...
    ... Jak obija się delikatnie, zbliżając się do mojej kobiecości. Skórzane dłonie pociągają pupę na krawędź łóżka. Rozchylam szeroko kolana. Czuję go, jak dotyka mojej wilgotności. Jak naciska jedną z warg, ugina ją mocno i ześlizguję się, wpadając we mnie. Wchodzi bez oporu i uderza twardo w moje łono. Unoszę nogi wysoko i zaciskam na jego pośladkach. Och jak przyjemnie! Jak cudownie! Jego wargi, szybko tłumią mój okrzyk radości, zamykając mi usta długim pocałunkiem. Trzymam go w sobie przez dłuższą chwilę, rozkoszuję się nim, wiercę pupą, chcąc czuć go bardziej, ale w końcu zwalniam uścisk.
    
    Szybko wycofuje się ze mnie i uderza ponownie. Powtarza to kilka razy, doprowadzając mnie do szczytu rozkoszy. Dłonie w rękawiczkach trzymają mnie za biodra. Usta okolone twardym zarostem pieszczą moje sutki, gryzą, szczypią, a ja odpływam z każdym uderzeniem penisa. W końcu tracę kontrole nad ciałem i tonę w przecudownym orgazmie. Szarpana spazmami przestaję kontrolować otoczenie, pozwalam, by wyszedł ze mnie. Uniósł mi wysoko nogi i wszedł we mnie ponownie. Jedną dłonią trzyma mi nogi wyprostowane w pionie, a drugą położył na mój brzuch, przyciskając do łóżka. Wchodzi we mnie powoli, wie, że teraz chcę się uspokoić. Zna moje potrzeby, więc tylko porusza się wolniutko i czeka, aż powrócę gotowa na więcej.
    
    Kolejna pauza między utworami nie dociera do mnie. Ale słyszę kogoś w rogu pokoju. Jak wstaję i podchodzi do nas. Oddycham szybko, serce mi wali po przeżytym orgazmie a pod gardło ...
«12...789...»