1. Przylapany przez matke 11/25


    Data: 29.08.2021, Kategorie: Masturbacja Autor: Lucjusz

    ... druga strona lustra, już jestem przy niej, z nią, mam już jej ciało, będę miał i ona też to wie. Zapowiedź nieuniknionej przyszłości staje się dodatkową podnietą.Matka to widzi, ale mówi: „Skup się na swoim koledze i daj mi też trochę popatrzeć”.Przesunęła się trochę i zaczęła masować moje udo, szczególnie naciągając skórę przy powrocie, tak jakby chciała krew jeszcze bardziej wpompować do wacka. Zaczynam nieźle jęczeć.W końcu mówi: „Synku. Dokończ. Tu przy mnie. Nie chcę, żebyś się stresował. I tak już ciebie widziałam w akcji. Dokończ Kochanie”.„Mamo, ale ja się spuszczę” – wyjęczałem.„A ja o czym mówię, Kochanie. Tryśnij przy mnie”.Z tych emocji zapomnieliśmy, że tak właśnie się umawialiśmy. Że tak to miało się skończyć tym razem. Że chcieliśmy poprawić poprzedni finał, przed którym wyszła z pokoju. Chyba podświadomie nie do końca wierzyliśmy, że to zrobimy. A jednak!Fale zaczęły przechodzić przez całe moje ciało, rzuciłem się kilka razy na łóżku, przez moment próbowałem jeszcze wydobyć z siebie słowa tak wulgarnych komplementów, jakich nigdy w życiu nie odważyłbym się matce powiedzieć ...
    ... wprost, słów o tym, jakie naprawdę ma ciało i co chcę jej bezustannie robić, ale zacząłem tonąć w jakiejś różowej pianie czy mgle, zacząłem spazmatycznie jęczeć, i chyba tak się umiera, bo sceneria zmieniła się na purpurę, a ja zacząłem charczeć, szukając drogi powietrza przez zaciskające się na zmianę usta i nos, dusiłem się nawet wpadającym powietrzem, a w ostatniej chwili, gdy krtań rozwarła się i zachłysnąłem się potężną dawką powietrza, moje sztywniejące ciało zgiąłem nadludzkim wysiłkiem w łuk i niemal po omacku, bo już prawie nic nie widziałem, złapałem matkę po męsku jedną ręką za głowę, drugą jednym ruchem odgarnąłem włosy z jej twarzy i skowycząc jak kojot, próbowałem włożyć język w jej usta. Tryskającą spermą, tym eliksirem szczęścia, chciałem zlać ją całą od stóp do głów, bo chuj w tym momencie wydał mi się większy od całego mnie. Nic już nie kontrolowałem.Matka wyrwała się przerażona, ale zobaczyła, że już opadam, choć nadal ciężko oddycham, wypuszczając powietrze ni to z jękiem, ni to świstem, z jakimś dzikim śmiechem, i półprzytomnym wzrokiem zaczynam ogarniać nas, pościel i cały pokój. 
«1...3456»