Angelique d'Audiffret-Pasquier (IX)
Data: 07.09.2021,
Kategorie:
Masturbacja
petting,
inicjacja,
Autor: Allegra_Monte
Eveline, słodka Eveline!
Moja rozkoszna kuzyneczka została moją najlepszą przyjaciółką. Jej potępienie zostało zastąpione przez współczucie i tkliwość. Spędzałyśmy całe dnie na rozmowach, spacerach po Paryżu, grając muzykę (Eveline znała cudowne melodie na pianinie). Pokochałam tę słodziutką istotkę z całego serca. Nie mogłam uwierzyć, że kiedyś wydawała mi się oziębła.
Niegdyś pisałam, że wyglądała jak młodsza kopia swojej matki. Te same ciemne oczy, pełne usta, spora pupa i duże piersi, ciasno opięte gorsetem. Nie miała jednak lubieżności cioci Donatienne. Wyczuwałam potencjał namiętności, ale pozostawał ciągle nieodkryty. Choć z całego serca pragnęłam jako pierwsza zagłębić się w te dziewicze tereny, musiałam uważać - nie chciałam jej urazić, stracić zaufania.
Musiałam więc zadowolić się trzymaniem się za ręce, niewinnymi pocałunkami, dla których zawsze musiał istnieć wystarczający pretekst - np. wspólna lektura smutnej książki, ale kiedy nie patrzyła, moje oczy pożerały ją chciwie. Kochałam ją i pożądałam. Mieszanka jej niewinności i zmysłowości doprowadzała mnie do szaleństwa.
W międzyczasie ciocia Donatienne odwiedziła mnie kilka razy, ale jak się okazało, nie była lesbijką. Jej częstymi gośćmi byli różni mężczyźni, z reguły w jej wieku, nie przekraczający czterdziestki. Nie mogłam uwierzyć, że Eveline nic nie podejrzewa, kiedy jej matka znikała w pokoju ze swoimi gośćmi, albo gdy zostawali na noc w pokoju gościnnym (co zawsze kończyło się nocnym spacerem ...
... prowadzącym do sypialni gospodyni).
Mało miałam okazji zostać sama w domu, a zależało mi na tym bardzo - chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o Eveline, odkryć jej tajemnice (każdy jakieś ma) i znaleźć rysę na jej dziewiczym charakterze, znaleźć słaby punkt.
Po miesiącu pobytu w Paryżu zjawiła się okazja - Eveline i ciocia Donatienne wyjechały na cały dzień w odwiedziny do rodziny ze strony zmarłego męża cioci. Prosiły mnie o towarzystwo, ale wykręciłam się bólem głowy.
Wreszcie zostałam sama!
Gdy dorożka zniknęła tylko sprzed drzwi, popędziłam do pokoju Eveline, uważając po drodze, żeby nie zauważyły tego pokojówki. Nie miałam się jednak czego obawiać - dziewczęta były równie zadowolone z wyjazdu państwa, jak ja. Zamknęły się w swoim pokoju, skąd dobiegały mnie tylko zduszone chichoty. Swoją drogą zastanawiałam się, co też mogą tam robić, ale w tym momencie nie chciałam tracić czasu. Eveline - zobaczmy, co kryją tajemnice twojej sypialni.
Zamknęłam dokładnie drzwi i wzięłam się za poszukiwania. Systematycznie zaczęłam grzebać w bieliźniarce, biblioteczce, szafkach. Krok po kroku, kącik po kąciku przeczesywałam pokój. Czego szukałam? Nie byłam pewna. Czegoś poza normalnym wyposażeniem cnotliwej dziewczyny.
Po trzech godzinach usiadłam kompletnie rozczarowana. Nic. Moje poszukiwania okazały się niewypałem. Eveline naprawdę była nieskazitelną dziewicą. Ściągnęłam nawet materac z łóżka, ale nie znalazłam niczego. Miałam zacząć zrywać podłogę?
Rozejrzałam się ...