- 
        
Angelique d'Audiffret-Pasquier (IX)
Data: 07.09.2021, Kategorie: Masturbacja petting, inicjacja, Autor: Allegra_Monte
... nutę. - Wiem, ale nie chodzi tylko o to... Ja czasami... - urwałam, starając się włożyć w mój głos jak najwięcej wstydu i wstrętu do siebie. - Czasami brakuje mi tego. - Chwyciłam ją za rękę i popatrzyłam w oczy. - Ach, jakbym chciała być taka jak ty, taka czysta, normalna. Nie musisz zmagać się z brudnymi myślami. Oni... Oni zepsuli mnie chyba na zawsze. - Rozszlochałam się na całego i wtuliłam twarz w jej łono. Jej ręka gładziła mnie po plecach. Zapanowała cisza. Czułam, że Eveline chce coś powiedzieć, że szuka sposobu, żeby mnie pocieszyć, ale nie tylko to. Wyczuwałam - a jestem mistrzynią w wyczuwaniu takich rzeczy - że dziewczyna zaczyna czuć podniecenie. Nie wiem, jak długo trwała ta chwila. Czekałam na jej ruch. Wreszcie stało się. - Muszę ci coś powiedzieć, Angelique - powiedziała cicho. Podniosłam na nią twarz wilgotną od łez. Pomimo słabego światła świecy dostrzegłam ciemny rumieniec oblewający jej policzki i czoło. - Nie jestem taka czysta, jak myślisz - powiedziała. - O czym ty mówisz? - zaprotestowałam. - Jesteś najsłodsza, najmądrzejsza, cnotliwa. Pokręciła głową. - Chciałabym. Nikomu tego jeszcze nie mówiłam, ale jeśli mogę ci pomóc w ten sposób... Wiedziałam, gdzie zmierza. Patrzyłam niewinnie. Wreszcie Eveline westchnęła ciężko, podstawiła krzesło pod żyrandol, sięgnęła do skrytki i odwracając wzrok, podała mi wymięte zdjęcie, które już dobrze znałam. Udałam zdziwienie. - Co to znaczy? - Znalazłam to kiedyś w papierach ojca. ...
... Kiedy umarł, pomagałam mamie w sprzątaniu. To leżało na dnie szuflady. Najpierw byłam przerażona, chciałam to wyrzucić, byłam bliska wymiotów, ale coś popchnęło mnie i schowałam znalezisko w moim pokoju. I od tego czasu nie potrafię się go pozbyć. Gdy mówiła te słowa, łzy napłynęły jej do oczu, ale równocześnie jej pierś zaczęła poruszać się szybciej, i nie był to zbliżający się szloch, ale oddech namiętności. Myślę, że w tamtym momencie nagle zdała sobie sprawę, co zrobiła i dopadła ją zgroza. Jestem pewna, że nikomu wcześniej nie wyznała tej tajemnicy. Szczerze mówiąc zrobiło mi się jej naprawdę żal. Rzuciłam zdjęcie na podłogę i teraz ja objęłam ją mocno. Trwałyśmy tak przez chwilę, jej gorące jędrne ciało, okryte tylko delikatną koszulą nocną, przyjemnie drżało w moich ramionach. - To nie wszystko - powiedziała Eveline, unikając równocześnie mojego wzroku. - Możesz mi powiedzieć, co chcesz, nigdy nie zdradzę twoich tajemnic - odpowiedziałam. - Wtedy, u ciebie w domu, kiedy odwiedziłaś mnie... Pamiętasz? Oczywiście, że pamiętałam. - Kiedy dotykałaś się przede mną - kontynuowała. - Ja... nigdy wcześniej nie myślałam, że można coś takiego zrobić. Kiedy patrzyłam na zdjęcie, czułam budzący się we mnie grzech, drżały mi nogi i dziwnie robiło mi się w brzuchu, ale nie wiedziałam... I kiedy cię zobaczyłam... Ja też spróbowałam... To robiło się coraz bardziej interesujące. Byłam coraz bardziej rozpalona opowieścią kuzynki. - I co? - spytałam, próbując ...