Kamila niewolnica (VI). Puchar dla mistrzów
Data: 07.09.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
BDSM
Sex grupowy
Autor: Falanga JONS
Młodzi byli już po treningu. Teraz po boisku hasała pierwsza drużyna. Czterem chłopakom nie spieszyło się z powrotem do domu i postanowili spędzić jeszcze trochę czasu na prowizorycznych trybunach regenerując w ten sposób siły po przebytym wysiłku. W sobotę czekał ich najważniejszy dzień życia. Grali o mistrzostwo województwa w kategorii do lat osiemnastu. Nigdy wcześniej klub, nie odniósł takiego sukcesu. Ich rozmowę zdominował jednak inny temat.
- Kuźwa, gdzie on znalazł taką księżniczkę? - Adrian rzucił po raz kolejny okiem na siedzącą kilkanaście metrów dalej ciemnowłosą piękność.
- Nie znalazł. Ona znalazła jego - lakonicznie wyjaśnił Tomek.
- To trzeba mieć szczęście. A jeśli ma charakter choć w połowie taki jak wygląda, to ja na jego miejscu już nie chciałbym od życia niczego więcej.
- Charakter też ma fajny, przynajmniej ja nie mam jej nic do zarzucenia - odezwał się Mateusz.
- Czemu nie przyprowadził jej na trening wcześniej, w sierpniu choćby? Ubrałaby się w krótkie spodenki i wtedy by było na co popatrzeć. A teraz? Chłodno, zaraz zacznie lać...
Mateusz uważniej spojrzał na Adriana. Rok od niego starszy, wysoki chłopak, blisko 190 cm wzrostu, bardzo szczupły, niemal skóra i kości. Ale na tej skórze kilka imponujących, przykuwających wzrok tatuaży, szczególnie na rękach i klatce piersiowej. Dzięki temu wygolony prawie na zero Adrian fizycznie sprawiał wrażenie złego chłopca, ale tak naprawdę koledzy z juniorskiej drużyny szanowali go za rozwagę i ...
... przede wszystkim koleżeńskość. Nigdy nie odmówił nikomu pomocy i choć z pozoru był odludkiem, to trzymał ich grupę w ryzach.
- A ja ją widziałem bez tych spodni i bez spódniczki - wypalił siedzący za nimi debiutant w zespole, który szczerzył zęby w swoim charakterystycznym kpiarskim uśmieszku.
- Młody nie ściemniaj tu, lepiej sprawdź, czy nie będziesz musiał wracać pieszo do tej swojej dziury - skwitował Adrian - Kurde, nie wiem jak bym się czuł, gdybym codziennie bzykał taką laskę. A wy?
- A co, jeśli już ją przeleciałem? - wyrwało się Mateuszowi
Adrian spojrzał z politowaniem i miał zamiar wysłać jakąś ripostę, ale poważny ton chłopaka powstrzymał go od niej. Tomek spojrzał z uwagą, podejrzliwością i budzącą się zazdrością. Spojrzenie Bartka nie wyrażało nic, ale młodzian postawił uszy w szpic.
- Nie mylą ci się fantazje z rzeczywistością? Jak już coś mówisz, to powiedz coś więcej. Mów albo spadaj na kolację - odezwali się wszyscy trzej naraz.
- Cóż cię blondynko zaprowadziło w progi tego potężnego gmachu? - zwrócił się stojący przed schodami chłopak do wysokiej dziewczyny w mundurze policyjnym wychodzącej z budynku sądu.
- Na swój sposób uratowałam twoją królewnę przed olbrzymim zagrożeniem - odpowiedziała policjantka.
- Tak? A w jakiż to sposób?
- A w taki, że właśnie dostarczyliśmy przed oblicze temidy Szczurka, tego co popełnił trzy gwałty w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Czwartego nie będzie, przynajmniej przez kolejne trzy miechy.
- Ach, ...