Kamila niewolnica (VI). Puchar dla mistrzów
Data: 07.09.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
BDSM
Sex grupowy
Autor: Falanga JONS
... wzruszyła ramionami i otworzyła drzwi szerzej. Chłopaki na pewno sobie tego nie wymyślili. Zaprosiła ich do pokoju. Cóż, nieładnie byłoby ich zostawić samym sobie, musiała zatem dotrzymać im towarzystwa. Skład grupy nie podobał się jej. Mateusz i Tomek, którzy widzieli ją nago, którzy pieścili jej ciało a jeden z nich spenetrował swoim penisem jej usta a ostatecznie także ją całą, plus Bartek, jej kuzyn, który nie powinien wiedzieć o takich sprawach i nieznany jej wysoki chłopak z prawdziwie oszałamiającym spojrzeniem, od którego ciarki przechodziły jej po ciele. Nie no, to nie miało prawa poprawić jej samopoczucia.
Chłopacy początkowo jakby jej nie zauważali, zajmując się sobą i przeżywając, pewnie, któryś raz z rzędu mecz. To dobrze, bo mogła bardziej skupić się na obrazie z TV. Niemniej od czasu do czasu, czuła na sobie badawcze spojrzenia całej czwórki, spojrzenia, które z upływem kolejnych minut przybierały na sile. Krępowało ją to. Coraz mocniej nabierała przekonania, że wszyscy wiedzą o wszystkim. Sprawiający wrażenie bardziej gadatliwego chłopaka Tomek na bank poopowiadał kolegom, że widział ją nagą, lizał jej piersi i klepał po tyłku. Nie ufała w tej kwestii nawet Mateuszowi, z którym czuła, że łączy ich jakąś bliższą wieź sympatii, nawet porozumienia, czy zaufania. Który młody chłopak nie poopowiadałby o tym, że przeleciał taką piękność, jak ją określano? I czuła się bardzo skrępowana i poniżona, kiedy docierało do niej, że o tym wszystkim wie jej młody kuzyn, ...
... ten urwis, z którym lubiła się wygłupiać. A jeszcze większe zawstydzenie ogarniało ją, gdy czuła na sobie przeszywający wzrok tego sprawiającego wrażenie sympatycznego bad boya. Nie tak chciała być odbierana przez tego typu chłopaków. Czuła jak krew napływa jej do twarzy i bezustannie się czerwieni.
Poczuła, że musi się napić. Chłopacy nie oszczędzali swoich gardeł, na stole stały browary, pojawiła się nawet wódka, zresztą zanim przekroczyli próg mieszkania dało się wyczuć, że są już po spożyciu pewnej ilości trunków. Już chciała wstać z fotela i ruszyć do kuchni, gdy odezwał się Mateusz:
- Kamila, nie siedź tak, napij się z nami.
- Nie wypijesz z nami za tytuł? - rzucił Tomek.
- Nie bądź taka, kuzynka, porobimy jakieś kawały - wyszczerzył zęby Bartek. Ich propozycje, zbiegły się z jej oczekiwaniami, więc nie protestowała.
- Może nalejemy ci od razu drinka? Piwo jest dla lamerów - podpuścił ją lekko czwarty chłopak o imieniu Adrian, jak już zdążyła się dowiedzieć. Znów nie protestowała. Uznała, że w tym towarzystwie, najlepiej będzie postawić na wyższe procenty.
- Ten jeden lamer dzisiaj wybronił karniaka - odparował Mateusz.
- Taki strzał w środek bramki, to by i ślepy obronił - zripostował Adrian.
- A sytuacja sam na sam, gdy pościłeś tą dziewiątkę od nich na czystą?
- Turek miał go kryć, nie ma w tym mojej winy.
- Turek poszedł do dychy, powinieneś był to przewidzieć.
- Nie, bo wyszli z kontrą, druga linia dała dupy i nie wróciła - Adrian ...