Mój brat ożeni się z moją…
Data: 14.09.2021,
Kategorie:
Nastolatki
rodzina,
Pierwszy raz
Autor: Radeck
... kołdrę. Rozwarła nogi, palcami dotknąłem jej cipki, była gorąca i wilgotna, koniuszkami palców jak ślepiec próbowałem zobaczyć, co mam przed sobą. Zbliżyłem się głową, cóż za cudowny zapach. Język samowolnie wyskoczył z mych ust, by dotknąć i skosztować słodyczy miłości. To jest to, pomyślałem sobie penetrując języczkiem wszystkie zakamarki jej szparki, po chwili zanurzając się coraz głębiej. Kołdra się z nas zsunęła na podłogę. Oboje byliśmy tak rozgrzani i zajęci sobą, że w ogóle nikt z nas na to nie zareagował. Rękami złapałem jej śliczne pośladki zanurzając się tak, jak głęboko potrafiłem.
- Tak dobrze, jeeeszcze, nie przestawaj.
Teraz dopiero, gdy zaczęła to mówić dotarło do mnie, że Magda od dłuższej chwili cichutko pojękuje z rozkoszy, złapała moje ręce ściskając je mocno podnosząc na chwilę biodra do góry zesztywniała. Opadając powiedziała
- Jesteś cudowny.
Odsapnęła, zluzowała napięte mięśnie. Podniosłem kołdrę przykryłem nas, leżeliśmy wtuleni delikatnie wzajemnie głaszcząc swoje ciała.
Tak wtuleni zaczęliśmy zasypiać, Magda się ocknęła - ja muszę już iść - ubrała się i poszła.
W piątek po śniadaniu Joanna gdzieś poszła, ja spędziłem całe przedpołudnie w pokoju Magdy. Słuchałem muzyki, przeglądałem jej książki. W jej pokoju czułem się jakby ona była tu obecna. Gdy Bożena wróciła ze szkoły, to od razu musiałem z nią pójść do jej pokoju. Oprowadzała mnie po nim, pokazując mi wszystko. Była szczęśliwa, że jeszcze nie ma Magdy i że teraz ma mnie tylko ...
... dla siebie. Po południu w trójkę wyszliśmy na miasto, gdzie Bożena umówiła się z koleżankami chcąc się mną pochwalić.
Gdy na chwilę zostałem sam z Magdą to patrząc w kierunku Bożeny uśmiechając się powiedziała, wygląda już jak panienka, ale to jeszcze dzieciak.
Z utęsknieniem czekałem wieczoru i kolejnej wizyty Magdy. Wiedziałem, że przyjdzie, bo cały dzień oboje spoglądaliśmy na siebie gorącym spojrzeniem. Długo jednak nie przychodziła i zasnąłem. W sobotę rano, jeszcze przed świtem, gdy spałem obudził mnie dotyk dłoni Magdy.
- Nie mogłam wczoraj przyjść, bo Bożena jeszcze nie spała i chciała iść ze mną.
Ucałowała mnie i wyszła z pokoju.
Całą sobotę spędziliśmy mile wszyscy razem z ojcem i Joanną.
Ostatnia noc, leżąc wieczorem w łóżku myślałem o Magdzie, z utęsknieniem czekałem na nią. Już pewnie zasypiałem, gdy poczułem, że podnosi się kołdra, bo nawet nie słyszałem otwierania się drzwi do pokoju. Ona była już naga, ja też wszystko z siebie od razu zdjąłem z pomocą Magdy i spletliśmy się ciałami, zakotwiczając nasze języki w ustach. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo mój mały domagał się czegoś innego. Gdy Magda go poczuła, cichutko powiedziała:
- Dzisiaj mam niepłodne dni.
Spojrzałem na nią mówiąc:
- Ale ja jeszcz... - zamknęła mi usta pocałunkiem, ręką nakierowując mojego naprężonego wacka, do jej wilgotnej już dziurki. Tej nocy robiliśmy to jeszcze parokrotnie, za każdym razem Magda zręcznie pobudzała go do gotowości. Mówiła jak i co mam robić ...