197siedem (4)
Data: 20.09.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Lesbijki
Autor: monikajastrzebska
... wycierałyśmy sobie nawzajem włosy, a potem je czesałyśmy. A ja znowu poczułam ten zapach jej włosów. Teraz było już jasno, bo włączyłyśmy lampkę i nie musiałyśmy siedzieć w ciemności. Chociaż kto wie, czy gdyby nie ta ciemność, to cokolwiek by się zdarzyło poprzedniej nocy. Przebrałyśmy się w piżamy. Pamiętam, że w ogóle się siebie nie wstydziłyśmy, ale żadna z nas nie mówiła o wczorajszym dniu. Postanowiłyśmy zestawić łóżka razem. Wytargałyśmy tę nocną szafkę pod drzwi i przysunęłyśmy łóżko Nusi do mojego. Myślę, że każda z nas myślała, o tym co było wczoraj, ale obie nie miałyśmy śmiałości o tym wspominać. Pamiętam, że ja cały dzień na nią patrzyłam, tak bardzo chciałam wziąć ją za rękę, przytulić się, a jak wreszcie zostałyśmy same, nie mogłam się zdobyć, żeby to zrobić. I kiedy w końcu położyłyśmy się na tych dosuniętych do siebie łóżkach, zaczęłyśmy się po prostu na siebie patrzeć. Żadna z nas nic nie mówiła. Leżałam tak i patrzyłam w te piękne niebieskie oczy Nusi i było mi tak przyjemnie. To trwało naprawdę długo. A im dłużej się w te oczy wpatrywałam, tym większej śmiałości nabierałam. Śmiałości, a może raczej pewności, że to co się poprzedniej nocy stało, to nie był przypadek. I wtedy powiedziałam: „Chodź tu do mnie”.
– Jak sobie to dzisiaj przypominam, to byłyśmy nieźle perwersyjne. Nie zgasiłyśmy lampki. Wszystko robiłyśmy z pełną świadomością i takim ogromnym pragnieniem przeżycia tego, co nam dawał los. Bo przecież gdyby nie ten wyjazd nad morze, to nic by ...
... się nie wydarzyło, nie mogłybyśmy robić tego, co właśnie robiłyśmy. Ja to dzisiaj analizuję z perspektywy czasu, ale my to wówczas po prostu czułyśmy, nie do końca zdając sobie z tego wszystkiego sprawę.
– Tej nocy robiłyśmy już dosłownie wszystko. Pamiętam, jak Nusia klęczała na łóżku całkiem naga, ja całowałam jej nogi, a ona dostała takiej gęsiej skórki. Czy to z zimna, czy z podniecenia? Nie wiem. Ale dopiero przed zaśnięciem nakryłyśmy się wspólnie kocem. Wcześniej koce leżały na szafce, a my chyba w ogóle nie zwracałyśmy uwagi, czy jest ciepło czy zimno.
– Te trzy dni szybko minęły. Morze było piękne, Nusia jeszcze piękniejsza. Ja wróciłam do domu szczęśliwa i zakochana po uszy. Wiem, że Nusia czuła to samo. Ale to co najlepsze się nam przytrafiło tego roku, miało się dopiero wydarzyć.
Jola zamilkła, świeczka już dawno zgasła. Żadna się nie odzywała. Po kilku minutach Jola się podniosła.
– Zostań z nami – to był głos Moniki.
Położyła się posłusznie, a one przytuliły się do niej. Po jakimś czasie Jola przerwała milczenie:
– Chyba nie będziemy tak leżeć bezczynnie? No, to która mnie pierwsza pocałuje? Tak na dobry początek?
– A gdzie byś chciała? – zapytała Monika.
„A gdzie byś chciała?” Monika niemal roześmiała się w myślach na wspomnienie tamtej chwili. Teraz w swoim pokoju leżała na łóżku z otwartymi oczami i rozpamiętywała ostatnią noc spędzoną u Ani. „U Ani i Joli” powinna właściwie powiedzieć, z odpowiednim akcentem na „Joli”. „Ależ ja byłam ...