Karolina i Robert. 20
Data: 26.09.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... moje sekretarki dopytują się o nią, a przecież na pewno słyszały jej jęki...
Jedna patrzy się tak na mnie, a przecież wie, że nigdy... nie ze mną...
Prace przy nowym magazynie ruszyły pędem. Plany mamy poprzednich hal gotowe, pozwolenie na budowę i jedziemy z koksem. Nawet teren pod nowe drzewa mamy, tylko tam nie dało się postawić hali, ale drzewa już tak...
Zadzwoniłem do Mahmeda, nie mógł uwierzyć, że znowu Karolina załatwiła sprawę prawie nie do załatwienia...
Powiedział, że los musi mnie bardzo lubić zsyłając taką kobietę...
Potwierdziłem i wiem, że to prawda, Karolinka jest największym szczęściem jakie mogłem wymarzyć...
Następny telefon do Pierre, terminy zostaną dotrzymane, a on, że siostra chce bardzo przyjechać do Mariusza, więc oni też się zabiorą z wizytą...
Skurczybyki, chcą po dupczyć najlepszą laskę, a zwalają na kulturalne interesy... niech im będzie... lubię ich...
Ale koło trzynastej zadzwonili z ochrony, że przy bramie jest gość, który mocno się awanturuje o spotkanie ze mną...
Nie umówiony, ale podobno mocno nerwowy...
Pozwoliłem go wpuścić...
Przyprowadził go szef ochrony Jarek.
- Mogę zostać prezesie...
Spojrzałem się, gość zwyczajny, normalnie ubrany, nawet lepiej... tyle, że na czole miał plaster.
- To sprawa osobista do Pana...
- Ok... proszę poczekać za drzwiami... jak co, to wezwę... a Pana proszę do biura...
- Słucham, o co chodzi... ?
- Pańska żona jest brzydką kobietą... wpadła do mnie z... ...
... Pan na pewno wie, z kim... pobili mnie i zniszczyli sprzęt...
ponadto zmusiła moją siostrę do zamknięcia swojego biznesu i teraz nie ma dochodów i nie ma za co żyć...
- A o co poszło... ?
- To są sprawy między nami, ale powiem tylko, że Pańska żona nie jest tak porządna jak się przedstawia i mam na to dowody...
O rzesz gnojku, to jesteś TY... to przez ciebie ona płakała po nocach...
- I w związku z tym ta wizyta ?
- Tak, moja siostra została bez pracy, i jak mówiłem, brak jej środków do życia... a i ja mam straty moralne... i sprzętowe...
- Czyli chciała sprzedać jej te dowody, a moja się nie zgodziła i teraz się boi, łącznie z Panem...
- To nie tak...
- Co macie na nią ?
Już wiem, do czego był potrzebny Jurgen, każda by się przestraszyła jego argumentom...
- To co mam, to jest moje, chcę kasy... za nasze straty...
- A co z dowodami... ?
- Najpierw zadośćuczynienie, potem dowody...
- Ile ?
- Sto tysięcy... i będziemy rozliczeni....
Dużo, musi to być cholernie mocne... stąd te tajemnice...
- A skąd będę miał pewność, że nie powtórzycie tego za jakiś czas... ?
- Siostra chce wyjechać i to jej wystarczy...
- Mogę zgłosić to na policję...
- Zgłaszaj, tylko wtedy wszystko wypłynie i zobaczymy jak będzie wyglądać wielki pan prezes z żoną kurwą...
- Uważaj na słowa... mogę przysłać więcej Niemców i będzie dużo gorzej...
- Jestem zabezpieczony...
Szybka kalkulacja... Karolina narobiła sobie kłopotu, facet już był na ...