Jak zostałam Eweliną (część 1)
Data: 28.09.2021,
Kategorie:
BDSM
Trans
Fetysz
Autor: sssmstr
Są takie dni, gdy wracam myślami do mojego dawnego życia. Nie tak dawno temu mogłam jeszcze uważać się za młodego, pewnie wchodzącego w dorosłość mężczyznę. Sądziłam, że mam przed sobą wielką karierę i trzy wielkie cele każdego szanującego się faceta: zbudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna. Cóż… myliłam się. Niech ta skromna historia będzie przestrogą, zgodnie z powiedzeniem „Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić”. Na własnej skórze odczuwam lekcję płynącą z tych słów. Gorzki smak tej lekcji przypomina mi, że w życiu można dostać więcej niż jest się w stanie przełknąć.
Wszystko zaczęło się, gdy byłem osiemnastoletnim, szczupłym, licealistą w klasie maturalnej. Miałem na imię Tomek i mieszkałem z rodzicami w mieście powiatowym P.... Uczyłem się całkiem dobrze. Mierzyłem wysoko, chciałem studiować prawo. Nie byłem jednak typem kujona i nie tylko nauka pochłaniała moją uwagę. Czasy liceum to również pierwsze poważne związki z płcią przeciwną. Nie inaczej było w moim przypadku. Julia, bo tak jej było na imię, była zgrabną, niewysoką blondynką o popielatych oczach. Chodziliśmy ze sobą od początku trzeciej, ostatniej klasy liceum.
Pewnym zakłopotaniem było dla mnie, że mimo osiemnastu lat na karku wciąż byłem prawiczkiem, a mój czternastocentymetrowy (we wzwodzie rzecz jasna) członek nie poczuł jeszcze pochwy. Zanim poznałem Julię intensywnie „ćwiczyłem”, masturbując się, często oglądając filmy lub zdjęcia porno znalezione w Internecie. Było tylko kwestią ...
... czasu aż w swoich poszukiwaniach trafiłem na bardziej mroczną tematykę jaką było BDSM. Nie wiedzieć czemu hasła takie jak „dominacja”, „uległość”, „sadyzm”, „masochizm” działały silniej niż wszystko czego do tej pory doświadczyłem.
Zaczynając spotykać się z Julią planowałem, że nim nadejdzie matura, będę miał za sobą swój pierwszy raz. Liczyłem, że zerwę z masturbacją i podniecaniem się do tego co widzę w Internecie. Z przykrością jednak odkryłem, że trudno mi zarzucić praktykę zaspokajania się ręką. Sytuacji nie poprawiał fakt, że z Julką też nie wszystko szło tak, jak bym sobie tego życzył.
Czas mijał, a nasz związek nie wychodził poza przytulanie, trzymanie się za ręce i okazjonalne pocałunki. Ile razy próbowałem skrócić dystans, dostawałem od Julii niej delikatny, ale jednoznaczny sygnał, że ona nie chce pójść dalej. Czułem się tym coraz bardziej sfrustrowany i zrezygnowany. W końcu minął sezon studniówek, matura zbliżała się nieubłaganie, a mnie stuknęło dziewiętnaście wiosen. Tymczasem Julia wciąż trzymała mnie na dystans dając nadzieję, ale nie obietnicę.
Swoją rosnącą frustrację „leczyłem” w jedyny znany mi sposób. Masturbacja została moim ulubionym hobby i sposobem na spędzanie wolnego czasu. Oglądanie porno sprawiało mi ogromną przyjemność podczas masturbacji. Coraz więcej i więcej czasu spędzałem przeczesując zakamarki Sieci. Uzależniłem się od tego, że moja ręka jest moją kochanką. Nie było to trudne, w końcu w odróżnieniu od Julki, moja ręka zawsze była ...