-
Czy wiesz ze....
Data: 01.08.2019, Kategorie: Inne, Autor: Podła Ala
... Matta poznasz na śniadaniu. Rozgość się. Będziemy cię oczekiwać za 20 min w jadalni na dole. Trafisz bez problemu. – i zamknął za sobą drzwi.Punktualnie zeszłam na dół. Przy prostokątnym stole siedział Michał ze sowimi krótkimi ciemnymi włosami i jak się domyśliłam Matt, którego artystyczny nieład blond włosów idealnie komponował się z uśmiechniętą opaloną twarzą.- Witaj – obaj mężczyźni wstali. Michał dokonał prezentacji.- Jest to ostatni moment, w którym możesz zmienić zdanie nie ponosząc żadnych wydatków. Dlatego przedstawimy ci teraz warunki jakie będą cię obowiązywać w czasie szkolenia.Mówili na przemian prowadząc spokojną i rzeczową rozmowę. Odpowiadali na moje pytania, uśmiechając się i gawędząc jakby recenzowali ciekawą książkę. Miałam 20 min na podjęcie decyzji. Jeśli zdecyduje się zostać w tym domu na 72 godz., będę musiała spełniać ich sugestie, wyzbyć się kompleksów i zahamowań. I bezwzględnie zachować bytność tutaj w całkowitej tajemnicy. Trudna decyzja, ale... pomyślałam, że to właściwie mój ostatni poryw szaleństwa przed kieratem małżeńskim. Właściwie, dlaczego nie miałabym sobie na niego pozwolić? Tak więc podjęłam decyzję. Ponownie zeszłam do jadalni. Panowie siedzieli na swoich miejscach, a na stole znajdowały się już tylko filiżanki z kawą.- Jaka jest twoja decyzja?- Postanowiłam zostać – obaj mężczyźni uśmiechnęli się przyjaźnie- Wspaniale – w tej chwili obaj podnieśli się z krzeseł – czas na pierwszy krok – Matt zaczął rozpinać koszule.- Mamy pięknie lato ...
... i bardzo sprzyjające warunki – powiedział Michał.- Zrzućmy więc zbędne i niekomfortowe ubrania.- Od tej chwili nie będziemy używać odzieży.Zdjęli już koszule i zaczęli rozpinać spodnie. Wiedziałam, że jeśli się na to nie zgodzę to mogę od razu wyjść z domu i nigdy tu nie wrócić. Ale gdzieś tam głęboko zaczęła drgać cieniutka napiętą żyłka…. dlatego postarałam się zgrabnie rozebrać. Wróciłam szybko na swoje miejsce przy stole. Panowie nie czuli się skrępowani, zaproponowali odrobinę koniaku do kawy na który skwapliwie się zgodziłam. Michał miał pięknie zarysowane mięśnie brzucha i nie mogłam oderwać od niego wzroku, kiedy nalewał mi trunku.- Nie krępuj się możesz dotknąć – chwycił mój nadgarstek kładąc dłoń na swoim pępku. Jedwabna skóra przykuła moje zmysły.- Nie uznajemy skrępowania czy zażenowania, będziemy ci mówić co sprawia nam przyjemność i oczekujemy, że zrewanżujesz się tym samym – powiedział Matt- W domu znajduje się jeszcze tylko jedna osoba. Zajmuje się kuchnią i naszą wygodą i czasami służy nam pomocą. – Michał ciągle stał koło mnie.Swoboda panów i solidny łyk koniakowej kawy przynosił pożądany efekt. Pozwoliłam sobie przesunąć drżącą dłoń po karbowanym brzuchu mojego nauczyciela i dalej aż na pośladek.Michał uśmiechną się:- Dobrze, cieszę się ze nie będziemy tracić czasu na oswajanie cię.Po kawie panowie zaproponowali relaks na świeżym powietrzu. Teraz wiedziałam do czego służy ten olbrzymi mór wokół domu. Z salonu po schodkach tarasu zeszliśmy do ogrody. Piękno ...