Teoretycznie: rodzeństwo
Data: 01.10.2021,
Kategorie:
rodzina,
Incest
Pierwszy raz
onanizm,
majtki,
Autor: darjim
... dopiero, że do ostrzenia Pinokia wykorzystywałem jej bieliznę.
- Czy to są moje majtki? – zapytała.
I cóż miałem w tym momencie odpowiedzieć? Milczałem stojąc w bezruchu. Kaśka bez ceregieli wyrwała swoje majtki z mojej zaciśniętej pięści.
- Ty jesteś zboczony - stwierdziła oschle - Normalnie zboczona świnia. Moimi majtkami?! No wiesz co?! Nie spodziewałam się!
A ja stałem, jak ten goły na rogu stodoły i przysłaniając dłonią swoje krocze wpatrywałem się w podłogę. Nie mogłem spojrzeć jej w oczy. Było mi tak strasznie głupio i wstyd. Poza tym byłem na siebie wściekły, że nie zamknąłem dokładnie drzwi do łazienki i pozwoliłem się podejść, jak gówniarz.
Cholera jasna...
Kaśka odwróciła się na pięcie i szybko wyszła z łazienki zamykając z trzaskiem za sobą drzwi.
Było mi naprawdę głupio. W tym jednym momencie odeszła mi cała ochota na wszystko. Zdążyłem jednak dać sobie dostateczną ilość bodźców, by znaleźć się na ostatniej prostej. Sperma już gotowała się w moich jajach i wyytrysnąłem do wnętrza muszli klozetowej obfitym strumieniem nasienia. Nogi w tym momencie ugięły się pode mną i musiałem przytrzymać się pralki, aby nie upaść.
Szybko umyłem się, ubrałem i przemknąłem cicho do swojego pokoju. Plan był taki, że nie wyjdę z niego bardzo długo.
Leżałem na kanapie wpatrzony tępo w sufit i rozmyślałem nad sytuacją, która się wydarzyła. Nie byłem z siebie absolutnie zadowolony. Moje rozmyślania były bardzo burzliwe. Szlag mnie trafiał na miejscu. Dałem ...
... ciała, żeby nie powiedzieć dosadniej.
Kaśka była głównym obiektem moich seksualnych fantazji. Nie miałem jednak żadnych rozterek z powodu, że była moją siostrą, bo rodzeństwem byliśmy tylko na papierze. Jakby na to nie spojrzeć, to byliśmy dwojgiem zupełnie obcych ludzi. Jeżeli czułem się podle, to tylko z tego powodu, że dałem się tak zaskoczyć. Może nie powinienem używać jej bielizny do bicia swojego ognistego ptaka po dziobie, bo gdybym to robił gołą ręką, to pewnie "jakoś by przeszło". A tak, to klapa na całej linii...
Ciężka sytuacja – to musiałem przyznać. Nie wiedziałem, jak pokażę się Kaśce na oczy. Ale trudno...
Co się stało, to się stało i już tego w żaden sposób nie odkręcę. Będę musiał z tym żyć i mierzyć się kiedy tylko staniemy z Kaśką naprzeciwko siebie. Nagle pojawił się pomysł!
Musiałem coś zrobić i to już, aby nie czuć się gorzej jutro i przez następne dni. Wstałem z łóżka. Po chwili zastukałem do pokoju u Kaśki.
Światło w jej pokoju jeszcze się paliło, więc z pewnością nie spała.
- Proszę - usłyszałem i jej cichy głos.
Nacisnąłem klamkę i otworzyłem drzwi.
Kaśka siedziała przy biurku i zapisywała coś w zeszycie. Wiedziałem, że prowadzi pamiętnik, więc pewnie na gorąco spisywała swoje przeżycia.
- Mogę wejść? - spytałem niepewnie.
- Tak. Proszę – odwróciła się w moją stronę i spojrzała mi prosto w oczy.
Tym razem nie uciekałem spojrzeniem gdzieś w bok, ale śmiało odwzajemniłem spojrzenie, chociaż określenie "śmiało" nie do ...