Króliczek
Data: 02.10.2021,
Kategorie:
studentka,
Zdrada
miłość,
dramat,
mało akcji i seksu,
Autor: XXX_Lord
... wyspana?
- Tak - z rozkoszą wdycham zapach jej młodego ciała, kiedy tuli się do mnie - jestem głodna jak wilk. Wczoraj ty przygotowałeś kolację, dziś moja kolej.
Całuje mnie w czoło i z żalem pozwalam jej dłoniom opuścić moją szyję. Słyszę odgłos stóp tuptających w kierunku kuchni, włączanego radia i Natkę nucącą pod nosem piosenkę.
Kilkanaście minut później zwabiony zapachami zaczynam szukać ich źródła, moja blond piękność najwyraźniej jest w swoim żywiole.
- Pewnie dawno nie jadłeś w ten sposób, postanowiłam zaserwować ci jajecznicę po studencku.
Wybucham śmiechem.
- Jajecznica po studencku jest wtedy, gdy student otwiera pustą lodówkę, drapie się po jajach i po chwili ją zamyka - rzucam starego jak świat suchara.
Jej wzrok mówi wszystko, stary i głupi ramol.
- Dochodzę do wniosku, że niektórzy mężczyźni nawet w późnym wieku zachowują się jak małe dzieci - z politowaniem odpowiada na mój czerstwy dowcip.
- Oj tam, oj tam, panno poważna i mądralińska - ignoruję prztyczek na temat ilości lat na moim liczniku, od dawna nie byłem w tak dobrym nastroju - co tam jeszcze przygotowałaś?
- No więc - tłumaczy zadowolona z siebie - jajecznica ze szczypiorkiem, tosty, parówki i kawa. Może to nie jest najzdrowszy posiłek pod słońcem, ale mnie smakuje i liczę, że tobie również.
Jestem tak głodny, że aż skręca mnie w żołądku. Pochłaniamy wspólnie śniadanie.
- Dziękuję, było przepyszne. Wstawię naczynia do zmywarki - podnoszę się od stołu.
- Michał, ...
... zaczekaj - głos Natalii jest dziwnie przytłumiony - muszę ci o czymś powiedzieć.
Siadam przed nią z niepokojem w sercu.
- Obiecaj, że zanim mnie osądzisz, wysłuchasz do końca tego, co mam do powiedzenia. Ufam ci jak nikomu innemu. Obiecaj proszę.
- Obiecuję - gumowa kula strachu rośnie w żołądku - to coś złego, prawda?
- Nie - jej oczy są poważne - ale musisz o tym wiedzieć zanim zdecydujemy o naszej przyszłości.
Skóra na jej dłoni jest chłodna.
- Dobrze, słucham.
Spoglądając w stronę okna zaczyna mówić.
Śniadanie udało mi się jak nigdy, ale mimo głodu mam problem, żeby przełknąć kilka kęsów tosta i wypić kawę. Na szczęście Michał nie zauważa mojego zdenerwowania i zmiata pozostałość jajecznicy ze wspólnego talerza. Jak przez mgłę słyszę jego podziękowania za posiłek.
- Michał, zaczekaj - z trudem wypowiadam słowa tłumiąc strach czający się w podbrzuszu - muszę ci o czymś powiedzieć.
Odwraca się i patrzy na mnie z powagą.
- Obiecaj, że zanim mnie osądzisz wysłuchasz do końca tego, co mam do powiedzenia. Ufam ci jak nikomu innemu. Obiecaj proszę - boję się tego, co za chwilę nastąpi.
- Obiecuję - dotyk jego dłoni jest ciepły i miły dla skóry - to coś złego, prawda?
- Nie, ale musisz o tym wiedzieć, zanim zdecydujemy o naszej przyszłości.
- Dobrze, słucham.
Biorę głęboki oddech.
- Jestem w ciąży.
Milczy wbijając we mnie wzrok.
No powiedz coś, cokolwiek! Krzycz, wściekaj się, klnij, ale nie patrz tak na mnie! Nie osądzaj mnie ...