Króliczek
Data: 02.10.2021,
Kategorie:
studentka,
Zdrada
miłość,
dramat,
mało akcji i seksu,
Autor: XXX_Lord
... czerwonej, naprężonej główki.
- Lody o smaku laski waniliowej z dodatkiem bitej śmietany - oddycham ciężko.
Sylwia gwałtownym ruchem ściąga ze mnie slipy i oswobodzony z ciasnej niewoli penis z plaskiem uderza ją w policzek.
- Ojej, jaki on jest niecierpliwy - droczy się ze mną obejmując go opuszkami palców u nasady i leniwie poruszając dłonią wzdłuż jego powierzchni.
- Lody gotowe, proszę pani. Proszę się częstować - mój oddech przyspiesza. To będzie wyjątkowo krótkie fellatio.
- Skoro tak to spróbuję, na początek tylko troszkę, żeby sprawdzić czy aby nie są kwaśne - wysuwa koniuszek języka i delikatnie drażni wędzidełko. Drżę z podniecenia i oczekiwania na ciepło i wilgoć jej ust, które za chwilę obejmą go od główki niemal do nasady.
- Hmm, całkiem niezłe - jej język układa się w rurkę i szoruje spód główki.
- Proszę spróbować więcej - szepczę podniecony - w głębi są smakowite dodatki.
- Tak pan mówi? - patrzy na mnie przymrużonymi oczami - i całkiem duże gałki pan oferuje.
Obejmuje go całą dłonią.
- No dobrze, liczę że środek będzie równie smaczny jak to, co spróbowałam do tej pory - odpowiada i niespodziewanie wkłada go sobie niemal całego do gardła.
Prawie po nasadę.
Odczuwam jej pieszczoty jak chory, który rozgrzany od podwyższonej temperatury dostaje nagle okład z chłodnego, przynoszącego ulgę kompresu na rozpalone czoło. Kompres Sylwii zamiast leczyć wzmaga gorączkę i absolutnie nie pomaga. Robi mi się ciemno przed oczami, chwytam ...
... ją za włosy i dopycham go do końca, czując jak główka rytmicznie uderza w podniebienie. Słyszę jak Sylwia krztusi się i charczy, a za moment wyjmuje go z ust i głębokimi haustami wdycha powietrze.
Jestem na krawędzi orgazmu, wystarczy jeden ruch jej dłonią i wystrzelę jak napięta do granic możliwości cięciwa łuku.
I wtedy ona chwyta lewą dłonią jądra i ściska, a prawą przejeżdża kilka razy w górę i w dół wzdłuż członka.
To mi w zupełności wystarczy.
Świat dookoła zwalnia tak, jakby miał ochotę się zatrzymać na stałe, a nasienie, które przez ostatnie minuty płynęło do czubka penisa jest pompowane do główki i gromadzi się w niej niczym pociski artyleryjskie przed wystrzałem. Z oka mojej armaty wypływa kilka słonych kropel, w ślad za moim ciężkim oddechem uwalniam z siebie moc i zaczynam bombardować jej twarz gorącymi ładunkami.
Sylwia zamyka oczy i przyjmuje na twarz kolejne porcje kleistej, gorącej mazi. Kiedy wreszcie jestem opróżniony i czuję się lekko jakbym miał skrzydła bierze go do ust i zlizuje pozostałość z główki.
- Ale dzisiaj było dużo polewy na lodach - mówi przytłumionym zbierając nasienie palcami z policzków - kiedy ty ostatni raz się kochałeś? Przyznaj się.
Mój umysł nie doszedł jeszcze do siebie po niedawnych turbulencjach. Muszę zastanowić się dłuższą chwilę.
- Nie pamiętam - odpowiadam zgodnie z prawdą - chyba jak ostatni raz byłem u ciebie.
- Trzy tygodnie temu? - jest lekko zdziwiona - i nic, nawet robótki ręcznej?
- Nie robię ...