Przypadek (I)
Data: 09.10.2021,
Kategorie:
romantyczne
londyn,
początek,
pocałunek,
bez seksu,
Autor: juliabe
... Często jego dziewczyna. Przez ten czas Julia zdążyła poznać trzy oficjalne, ale niejednokrotnie widziała, jak wychodził z imprezy z którąś z modelek. Parę razy była z nimi Christie, ówczesna dziewczyna Julii.
„Ciekawe, czy on jest jeszcze z Anne, tą wredną prawniczką? Zawsze patrzyła na mnie krzywo, a przecież mnie jako jedynej laski na imprezie nie musiała się obawiać. Wszyscy wiedzieli, że wolę dziewczyny, a zresztą chłopaki traktowali mnie jak młodszą siostrę i tak naprawdę pilnowali mnie”, przemknęło Julii przez myśl. „Choć podobają mi się przecież nie tylko dziewczyny. Może Anne też to wiedziała? Albo była zazdrosna o wszystkie dziewczyny w pobliżu jej doktorka? W sumie trochę jej współczuję”.
Prawdziwa wiosna! Siedzieli razem z Tristanem i rozmawiali, tak po prostu. Oczywiście obgadywali Ikera, nie bez złośliwości, ale z dużą dozą sympatii. „To już drugi raz w życiu i znowu po przypadkowym spotkaniu”, Julka poczuła wielką ochotę, by podziękować mu za wszystko. „Na pewno nie wytrzymam, muszę!”.
Często rozmyślała o roli przypadku w życiu i wiedziała, że jest szczęściarą. Gdyby nie Tristan, ich przypadkowy wspólny lot i to, że wręczył jej wizytówkę Ikera, żyłaby dzisiaj zupełnie inaczej. Pewnie mieszkałaby w Krakowie, coś studiowała, jej angielski nadal by kulał. Ale, hej, jest jak jest i to jest cudowne!
Gdy Tristan poszedł do toalety, gapiła się na jego szerokie plecy i zgrabny tyłek.
„Ach! Dobrze, że nie ma oczu z tyłu głowy! Chyba mi coś ...
... odwala!”.
– Chyba już pójdę, miałam dzisiaj dzwonić do mamy – powiedziała, gdy wrócił.
„To wymówka, nic nie muszę, ale zaczynam się bać, że zaraz z nadmiaru słońca i alkoholu zrobię coś głupiego. Julia nie pij tyle i nie głupiej tak łatwo przy ładnym panu, halo! To doktorek! Na pewno będę jeszcze pracować z jego bratem, spotkamy się znowu, nie chciałabym zrazić do siebie życzliwego mi faceta nieumiejętnym podrywem. Byłam z dziewczyną dwa lata, nie umiem nawet się do tego porządnie zabrać! Zwłaszcza, że ma dziewczynę. Chyba, ostatnio miał. I reputację... łatwego. No to co, lubi seks i podobno jest niezły. Aj! Czas uciekać, nie potrafię udawać, jestem za szczera, zaraz na pewno powiem coś niestosownego! Kurwa! Halo, ziemia, rozmawiamy o mojej MATCE!”.
– Nie mieszkacie już razem? – zapytał Tristan autentycznie zdziwiony.
– Wróciła do Krakowa. Chyba widzi, że sobie radzę i raczej nie zrobię nic głupiego – Julia odparła rozsądnie, choć myślami była już przy głupotach, na które nagle nabrała ochoty.
„Ha, ha, ha, po trzech piwach zaczynam pleść bzdury, poza tym zaczyna mi się kręcić w głowie. Na szczęście na pewno nie pomyślał, co naprawdę chodzi mi po głowie. Czas ratować tę miłą znajomość, bo nie ręczę za siebie!”, Julia podniosła się i potknęła o własną torbę. Wybuchnęła śmiechem, a Tristan jej zawtórował.
– Pomogę ci, bo jest szansa, że w tym stanie jednak zrobisz coś głupiego – zaśmiał się, a Julia się zaczerwieniła.
„Chciałabym, doktorku”, pomyślała. „Tak naprawdę od ...