Przypadek (I)
Data: 09.10.2021,
Kategorie:
romantyczne
londyn,
początek,
pocałunek,
bez seksu,
Autor: juliabe
... W pomieszczeniu mieści się gustowny sekretarzyk i wygodna szara kanapa. – To mój pokój do pracy i odpoczynku. Jak całe to szaleństwo z pozowaniem się skończy i będę mieć moje bimbaliony funtów, pójdę na studia i tu będę się uczyć całymi dniami. Albo rysować. Chcesz kawy? A może waszej obrzydliwej herbaty z mlekiem? My na to mówiliśmy bawarka, to był koszmar mojego dzieciństwa!
– Sztuka, historia sztuki, grafika – pójdę za głosem serca, raczej będzie mnie na to stać, chociaż przyznaję, że najbardziej imponujące studia według mnie to medycyna. Naprawdę tak myślę, nie z twego powodu. Piękny zawód, ale ja się do tego nie nadaję!
Stoją w kuchni, Tristan oparty o szafki pije espresso. Rękawy koszuli podwinął do łokci, kilka niesfornych kosmyków opadło mu na twarz.
„Jaki on jest piękny!”, Julia nagle przestaje mówić. „Nie mogę uwierzyć, że on naprawdę stoi w mojej kuchni. Z drugiej strony to dziwne, że nie stało się to wcześniej. Mam ochotę bawić się tymi włosami, nawijać je na palce, założyć mu za ucho. Chciałabym, by zdjął koszulę, podobno regularnie chodzi na siłownię, chcę to sprawdzić. On na pewno widział moje zdjęcia bez koszulki, żądam sprawiedliwości! Zaraz powiem coś, czego będę żałować”.
– Tristan… – Julia zaczyna nieśmiało. Tristan odstawia filiżankę na spodek. Właściwie nic nie mówią od kilku chwil. Nie przeszkadza mu to, poczuł się zupełnie swobodnie i pozwolił, by czas się zatrzymał. Stał i po prostu na nią patrzył, na jej śliczną twarz, spodobało mu się, ...
... jak przygryza wargę. Chciałby zrobić to samo, im dłużej przebywa tak blisko Julii, tym więcej chciałby z nią robić... Oho, towarzysz kutas przejmuje dowodzenie! – Muszę ci podziękować…
– Za co? Za zakupy? Drobiazg – niepotrzebnie sprowadziła go na ziemię.
– Nie, nie, to znaczy też, ale… Zdajesz sobie sprawę, że zasadzie to wszystko jest dzięki tobie?
– Ach, Julia – wymawia jej imię tak jak trzeba, przez „j”, nie „dż”, jak wszyscy wokół. – Skontaktowałem cię tylko z Ikerem, przecież gdybyś się nie nadawała, nic by z tego nie wyszło. Miałaś trochę szczęścia. I widocznie masz to coś! – Sam przecież widzi doskonale, że ma. Zna się na medycynie i na kobietach. Wtedy była pięknym podlotkiem. Teraz jest oszałamiającą kobietą. – Jesteś piękna. Fotogeniczna, to nie zawsze idzie w parze z urodą, wiesz. I mądra! Dobrze, że nie dałaś się zagłodzić, nie zmarnowałaś swojej szansy! „I odważna”, dodaje już tylko w myślach. To sesje w bieliźnie pozwalają jej na komfortowe życie.
– I pomogliście mi z tymi wszystkimi formalnościami, gdyby nie wy, nie kupiłabym tego mieszkania.
– A ty jesteś rozsądna i masz mądrą mamę. Bez nas też byście sobie poradziły.
– I towarzystwo. Fajnych ludzi poznałam dzięki tobie, wiesz? W ogóle miło tu macie, w tym waszym Królestwie. – Julia robi krok w jego stronę. – Chcę, żebyś wiedział, jak bardzo ci za to wszystko jestem wdzięczna. Wiem, że zawsze byłeś, jesteś gdzieś tam, niedaleko i mogę na ciebie liczyć. I na twojego brata. To piękne, dziękuję! ...