1. Blask księżyca (I)


    Data: 18.10.2021, Kategorie: horror, Nastolatki Autor: Fetyszysta

    ... Rzecz jasna zasięg poszedł się... - nie dokończył, gdy między drzewami ujrzał ogrodzenie. Pełen nadziei przeszedł wzdłuż wysokiej, metalowej bariery. Górująca nad wszystkim brama wyglądała jak wejście do samego Hogwartu. Mężczyzna stanął przed wejściem, usiłując odczytać napisy na zaśniedziałej tabliczce przytwierdzonej do prętów ogrodzenia. Serce mu podskoczyło. Jeżeli dobrze widział w tym świetle, tablica informowała o własności rodziny Brownów. To właśnie to nazwisko figurowało w internetowym ogłoszeniu. Nie wierząc we własne szczęście, energicznie zastukał mosiężną kołatką. Wydała dźwięk przypominający dzwon kościelny. James obserwował budynek przypominający dwór znajdujący się za ogrodzeniem. Nie wiedzieć czemu wzdrygnął się. Budowla była ponura i ciemna. Natychmiast przypomniały mu się wszystkie horrory z nawiedzonymi domami. Odetchnął kilkukrotnie by się uspokoić. Pasek torby niemiłosiernie wpijał mu się w ramię. Już miał zadzwonić ponownie, kiedy drzwi budynku otworzyły się i po kamiennej ścieżce ruszyła ku niemu niska, utykająca postać. Przeszła pospiesznie po brukowanej ścieżce i podeszła do ogrodzenia. Nieznajomy okazał się mężczyzną o urodzie ogra. Mężczyzna przyjrzał się nieufnie Jamesowi.
    
    - Czego? - zapytał niekulturalnie.
    
    - Eee... Dzień dobry, moje nazwisko Howley - odpowiedział James, ignorując natarczywy ton mężczyzny.
    
    - Gratuluję, musi pan być dumny - odwarknął ten.
    
    - Ja... przyjechałem tu do pracy... do opieki nad dziećmi państwa Brown - ...
    ... odrzekł James, nie dając się zbić z tropu.
    
    - Tak? No, no skoro tak, to właź pan – Mężczyzna szarpnął zasuwę i uchylił bramę.
    
    James, zaskoczony i nieco oszołomiony, przecisnął się między skrzydłami wejścia i powstrzymał od skrzywienia się, gdy mężczyzna zionął mu w twarz cebulą.
    
    Ogr zatrzasnął skrzydła bramy i kaczkowatym krokiem ruszył ku frontowym drzwiom dworku. Młodzieniec niepewnie ruszył za nim, odczuwając coraz większy stres. Wskoczył na niskie schodki i wreszcie wkroczył do ciemnego holu. W środku panował przerażający chłód. Na dodatek było ciemno jak w samym piekle. Ogr przeszedł obok, potrącając brutalnie chłopaka. Dało się usłyszeć pstryknięcie kontaktu i pomieszczenie zalało jaskrawe światło. James, mrużąc oczy, dostrzegł liczne zdobione meble, wysokie, rzeźbione schody wiodące na pierwsze piętro i olbrzymi żyrandol zawieszony wysoko pod sufitem. Ogr obrzucił młodzieńca pogardliwym spojrzeniem i zaczął niedbale układać kawały drewna w kominku pod ścianą. James otrząsnął się i nieśmiało ruszył dalej. Po lewej stronie ujrzał wiszący na ścianie wielki portret siedzącego w fotelu mężczyzny. Osobnik był przeraźliwie wysoki i chudy. Ciemne włosy zaczesał do tyłu, eksponując bladą, pociągłą twarz o wydatnych kościach policzkowych. Zimne, czarne oczy zdawały się świdrować trzęsącego się Jamesa, który nagle, mając do czynienia z tak wielkim przepychem poczuł się maleńki i nic nie znaczący.
    
    - Pan Howley, jak mniemam? - Spokojny, bez wątpienia należący do kobiety głos ...
«1...345...15»