1. Życie lubi zaskakiwać


    Data: 14.05.2019, Kategorie: rodzina, Nastolatki Pierwszy raz zakazany owoc, Autor: CichyPisarz

    ... rockowe brzmienia... - kontynuowała wspominając minione czasy. Podobny klimat rozmowy towarzyszył im kolejne pół godziny.
    
    Przerobili już kilka kolejnych tematów z dziedziny "standardowych", a na szkole zatrzymali się na dłużej. Opowiadając mieli świadomość, że druga strona i tak nie wie, kto w opisywanych sytuacjach jest kim, ale zdarzenia były dość ciekawe. Udawali, że się dobrze przy tym bawią.
    
    - Dzieciaki! Idźcie się kąpać pierwsi! Później może być problem! - krzyknął z dołu gospodarz, szybko wracając do przerwanej rozmowy z mężem siostry. Wesoły męski głos oraz gwar rozmów zdradzały, że towarzystwo jest już po kilku drinkach.
    
    - Ok! - krzyknął Władek, poczuwając się do obowiązku odpowiedzenia.
    
    Jeszcze stojąc przy drzwiach, obrócił się do kuzynki i uśmiechając się cwaniacko, wypalił:
    
    - Idziemy? Pamiętasz, jak kiedyś kąpaliśmy się razem, w jednej wannie?
    
    - Cwaniaczku! - napomniała go też spojrzeniem za jego śmiałość. - Mieliśmy wtedy po kilka lat - przypomniała.
    
    - Wiem, wiem, żartowałem. Idź pierwsza. - Musiał zaznaczyć, że teraz to dopiero miałby ochotę na taką kąpiel.
    
    Nie było innej możliwości. Maja musiała spać u kuzyna. Nie było to niczym niezwykłym. Od najmłodszych lat spali w jednym pokoju, przy każdej rodzinnej imprezce, czy to w jej, czy w jego domu. Dorośli nie mieli zamiaru kończyć uroczystej popijawy, a jedyna inna możliwość spania, wiązała się z kanapą w pokoju dziennym. Dla imprezowiczów, ich dzieci były jak brat i siostra. Nawet ...
    ... nie pomyśleliby, że mogłoby coś być nie tak. Nie zwrócili uwagi na to, że w jednym pomieszczeniu miało spać dwoje nastolatków, niestabilne hormonalnie jednostki.
    
    Ta noc była… dziwna. Przez pierwsze minuty po zgaszeniu światła panowała przenikająca ściany cisza, a w uszach aż od tego piszczało. No, może dochodziły do nich jeszcze odgłosy poszukiwania wygodnej pozycji na łóżkach, przełamywały czasem ten nienaturalny stan spokoju. Dobrze, że rodzice wybuchali co jakiś czas śmiechem.
    
    - Śpisz? - Przez pokój przebiegł szept Włodiego.
    
    - Nie, a ty?
    
    - Jak mogę spać, jak coś mówię - zaśmiał się. Nie wierzył, że ona o to pyta.
    
    Milczenie Mai dało mu do zrozumienia, że trochę się boczyła na ten przytyk. Jej pytanie było naturalną i automatyczną odpowiedzią. Zrozumiała nielogiczność tej reakcji. Uznała jednak, że chłopak się czepiał drobiazgów. Po chwili rozmawiali, rzucając słowa w ciemną przestrzeń, czasem się śmiejąc, czasem mówiąc z powagą. Zdawało się, że są na jakiejś kolonii i rozmawiają ze sobą o zbyt późnej porze. Panował już tak fajny nastrój, że nastolatki rozmawiali już o relacjach damsko - męskich i swoich spostrzeżeniach na ten temat. Nie obyło się bez opisów pikantniejszych sytuacji, niestety w przypadku obojga, tylko zasłyszanych od znajomych. Nie widzieli rumieńców na swoich twarzach, a chłopak nie musiał czuć się zmieszany pokaźnym wzwodem, który skrywał pod załamaniami kołdry. Jego dłoń była tam częstym gościem. Nie kontrolował się już. Niespodziewanie ...
«1234...31»