1. Ciocia Asia na weselu


    Data: 30.10.2021, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    ... język. Chwile jeszcze ze mną posiedziała i wyszła gdzieś z tym facetem. Ja też się podniosłem i udałem w stronę toalety. Szedłem przez środek parkietu, mijając wywijające dziko pary, kiedy po drodze wpadłem na Ciocię Asię. Widać było, że poprawiła przed chwilą makijaż, a także przejechała szminką usta. Uśmiechnęła się do mnie przelotnie i spuściła oczy. Chciała mnie wyminąć, ale odważyłem się odezwać:– Zechce Pani ze mną zatańczyć?Zaśmiała się serdecznie i westchnęła.– Tylko jeden taniec, co Pani na to?Zgodziła się na ten jeden taniec i już po chwili trzymałem ją za rękę, a drugą obejmowałem w pasie. Od razu poczułem zapach jej słodkich perfum, połączenia róży i truskawek. Przebieraliśmy nogami bardzo spokojnie, nie było szaleństwa w naszych ruchach. Czułem się trochę skrępowany, ale cieszyłem sie, że z nią tańczę. No i teraz z bliska mogłem sobie obejrzeć ją lepiej. Twarz miała łagodną, raczej ładną i trochę okrągłą. Nos lekko zadarty, a usta pełne i obfite. Oczy miała niebieskie jak płytkie morze. Spoglądałem na nią co chwilę i uśmiechałem się, a ona odpowiadała mi tym samym. Kawałek zmienił się na głośniejszy i szybszy i już gotów byłem ją wypuścić, jednak ona dalej za mną tańczyła. Zrobiło mi się miło i przyjemnie. Postanowiłem podziałać.– Ma Pani piękne oczy – powiedziałem dosyć głośno, żeby mnie usłyszała.– Dziękuję bardzo. Pan za to dobrze tańczy – odparła z grzeczności.– A moje oczy? Też mam ładne oczy? – zażartowałem.Też. I jest Pan bardzo przystojny.Zrobiłem się ...
    ... trochę czerwony na twarzy po tym komplemencie, który widocznie nie miał być zamierzony, bo ciocia Asia też się speszyła. Kiedy drugi kawałek dobiegł końca podziękowała mi za taniec. Odprowadziłem ją jeszcze do stolika jak jakiś dżentelmen. Jej mąż nawet na mnie nie spojrzał. Odszedłem na swoje miejsce i nalałem sobie wódki do kieliszka. Kiedy go podniosłem mój wzrok samoczynnie padł na ciocię Asię. Patrzyła na mnie, więc uniosłem w jej kierunku swój kieliszek. Ona też podniosła swój i tym sposobem napiliśmy się jakby razem. Siedziałem przez chwilę bijąc się z myślami i w końcu postanowiłem do niej iść i poprosić jeszcze raz do tańca. Mąż siedzący obok znowu na mnie nawet nie spojrzał. Ciocia Asia szepnęła mu coś do ucha, pewnie pytała czy może, ale on tylko machnął ręką, zajęty rozmową z jakimiś facetami. Podałem dłoń tej kobiecie i poszliśmy na parkiet.– Jestem Karol – przedstawiłem się jej.– A ja… – zaczęła.– Ciocia Asia – dokończyłem za nią.– Tylko Asia – poprawiła mnie.Także z Asią przetańczyłem pół nocy, a w międzyczasie wracaliśmy już do mojego stolika i tam pilismy razem wódkę. Rozmawialiśmy też, nie była może to najwybitniejsza gatka w moim życiu, ale kleiła się nam. Poza tym odnalazłem dużą przyjemność w patrzeniu na cycki i tyłek Asi, kiedy ją tak obracałem w tańcu czy siedzieliśmy przy stole. Nie oponowała, kiedy pozwoliłem sobie ją tak podziwiać. Kiedy znów zaczęliśmy tańczyć odważyłem się położyć dłoń na jej pośladku. Po prostu nieśpiesznie zjechałem z jej talii na ...
«1234...»