Red Mark (III)
Data: 30.10.2021,
Kategorie:
Fantazja
wampiryzm,
Lesbijki
walka,
krew,
Autor: Camess
... Krzyk wstrząsnął kabiną. Natalie chwyciła mnie mocno za mokre, czarne włosy nie przestając trząść się od nieustającego orgazmu, trwającego dobrych kilka minut. Zlizywałam każdą wypływającą kroplę nektaru, przyciśnięta między nogi kurczowym chwytem za włosy. W końcu poczułam, jak zaczyna się uspokajać. Podniosłam się z powrotem na nogi i szybko przylgnęłam ustami do jej ust. Posmakowała swojego własnego ciała, ochoczo odwzajemniając pocałunek. Jej dłoń szybko zawędrowała między moje mokre uda, odnajdując cipkę. Poczułam pieszczące mnie nieumiejętnie, jednak z naturalnym talentem palce. Dreszcz przyjemności wycisnął ze mnie donośny jęk. Kły wyskoczyły mi z dziąseł, gdy odważyła się spenetrować kilkoma z nich moją ciasną, różową dziurkę. Przegryzłam swój nadgarstek i podsunęłam go do jej twarzy, zachęcając wzrokiem do spróbowania. Jednocześnie chwyciłam jej rękę, wbijając w nią kły. Wypuściłam solidną dawkę wampirzych enzymów, wstrząsając jej światem. Pożądliwe wargi przyssały się do mnie. Druga dłoń zawędrowała w dół, ponownie odnajdując ten wspaniały kwiat.
Wymiana krwi, środki zawarte w kłach i ręczne pieszczoty wstrząsnęły światem Natalie. Było to bardziej erotyczne, niż dało się to wyobrazić. Drżała, gdy kolejny orgazm przejmował kontrolę nad jej ciałem, orgazm silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Zaczęłam szczytować w tym samym momencie, nie zaprzestając silnych, okrężnych ruchów palcami na łechtaczce. Uda spłynęły mi wilgocią, tym razem niewywołaną wciąż ...
... kapiącą na nas wodą. Oderwałam od niej kły, wyrywając też dłoń z uścisku zachłannych warg. Puściłam rozkoszną cipkę, dłonie przenosząc na twarz. Przylgnęłam do niej całym ciałem, ponownie rozpoczynając namiętny taniec języka. Odpowiedziała ochoczo, odwzajemniając pocałunek. Przeniosła obydwie dłonie na moje jędrne pośladki. Razem jęczałyśmy, gdy nieprzerwane fale przyjemności nie chciały się skończyć. Choć nie zajmowałyśmy się już swoimi szparkami, orgazm nie ustawał. Nieubłagalnie, nieustannie, nieprzerwanie wysyłał płynące przez nas fale rozkoszy. Nawiązane połączenie umysłowe tylko wzmagało odczucia, sprawiając, że wszystko było po stokroć silniejsze. Wyczuwanie ekstazy wariującej w kochance wyolbrzymiało tylko moją własną przyjemność. Nie miałam pojęcia, ile to trwało. Czas przestał mieć jakiekolwiek znaczenie, liczyły się tylko nasze przyciśnięte do siebie ciała, nasze złączone usta, nasza dzielona między sobą euforia. Po wielu długich minutach w końcu wszystko się uspokoiło. Pocałunek stał się delikatniejszy i pełen uczuć głębszych, niż czułam od stuleci. Oderwałam się od Natalie i spojrzałam głęboko w jej uszczęśliwione oczy.
- Dziękuję. - wyszeptałam. Dziękowałam nie tylko za nieziemski seks, ale też za to, że otworzyła się dla mnie. Tym aktem pokazała bezgraniczne zaufanie, chęć bliskości, potrzebę właśnie mojej osoby. W jej oczach wyczytałam, że doskonale zrozumiała, o co mi chodzi.
- Lepiej nie zawiedź mojego zaufania. - zagroziła jednak, dłonią błądząc mi po ...