1. Władca Run (I)


    Data: 01.11.2021, Kategorie: Fantazja erotyka, Autor: Kaga

    ... ostrożnie zagłębiając się ponownie nieco w las. Dobra znajomość okolicy pozwoliła mu sądzić, że przez dobre pięć minut posuwał się mniej więcej równolegle do znajdującej się gdzieś z boku drogi. Ślady się nie zmieniały. Aż nagle jego uszy wyłoniły w cichym lesie zdecydowanie nienaturalne odgłosy. Gdzieś z przodu dobiegały go jakieś piski i wycia, znacznie wyższe niż wydobywał z siebie zwyczajny człowiek, nawet jeśli był kobietą.
    
    Ruszył szybciej, ciągle jednak ostrożnie. Nie zamierzał przecież wpaść na całą bandę ucztujących na czymś goblinów. Wszedł na niewielką górkę, chowając się za sporym zbitkiem krzaków jałowca i spoglądając w dół... gdzie toczyła się całkiem zażarta walka!
    
    Pierwsze co rzucało się w oczy to małe sylwetki goblinów, biegające i podskakujące wokół dwóch znacznie większych, kobiecych postaci w środku. Goblinów łącznie było sześć, ale jeden trzymał się z tyłu i podskakiwał. Od niego dobiegał ten okropny pisk, mający najwyraźniej zagrzewać pozostałych do boju, podobnie jak trzaskanie z bata trzymanego przez niego w łapie. Jeden z jego pobratymców leżał już martwy, ale pozostała piątka coraz bardziej spychała obie dziewczyny, bowiem wydawały się młode. Pierwsza z nich miała bardzo jasne, związane tylko tasiemką, długie prawie do pasa włosy. Wirując w rytm jej ruchów były najbardziej zauważalne. Zgrabna, zwinna sylwetka i ciemna skóra, a także ładna, delikatna twarz - to zauważało się dopiero po chwili. Jak również lekkie, luźne spodnie i tunikę. I ...
    ... na końcu fakt, że walczyła przy użyciu drąga, robiąc to jednak sprawnie i bardzo szybko, co prędzej nasuwało myśli o sztukach walki z zakonów, a nie zwyczajowe użycie tego rodzaju broni przez czarodziejów. Druga z dziewczyn wydawała się trochę wyższa, bardziej może smukła, choć u niej to nie włosy zwracały największą uwagę. Sięgające poniżej ramion związane były w warkocz, kolor także miały ciemniejsze, za to jaśniejsza była cera. Również zgrabna sylwetka i ładna twarz, w połączeniu z krótką spódniczką, jaką nosiła, dawały bardzo przyjemny widok. Długie buty i skórzany kubrak noszący ślady długoletniego używania, chyba trochę nawet niedopasowany dopełniały całości. Walczyła krótkim mieczem, poruszając się chyba jeszcze zwinniej niż jej towarzyszka.
    
    Mimo, że widok był przyjemny, jasne było, że to gobliny mają przewagę. Doskakiwały, tnąc swoimi zakrzywionymi, poszczerbionymi mieczykami i kłując krótkimi włóczniami, podniecone mocno i wspomagane przez pieśniarza. Dziewczyny były zwinne, ale ich umiejętności walki nie imponowały i widać było, że ciągle potrzebują się sporo nauczyć. Jasnowłosa była już nawet ranna, choć na razie niezbyt poważnie. Kurt obszedł jałowce i zbliżał się powoli, na zasięg jak najskuteczniejszego strzału. Jego długi łuk dostrzeliłby nawet na sto pięćdziesiąt kroków, ale skoro zaskoczenie znajdowało się po jego stronie, chciał je wykorzystać w pełni. Ostatecznie zatrzymał się jakieś dwadzieścia metrów od walczących i uniósł broń, naciągając cięciwę. ...
«1234...10»