Dziwka - część 2 - Prolog
Data: 03.11.2021,
Kategorie:
Geje
Autor: MeskaDzivka
... Zdążysz być gotowy za dwie godziny?
Dopiero teraz wróciły emocje pokoju 202. Wrócił trans. Ciekawość, desperacja i podniecenie. Kurwa, przecież chciałeś tego spróbować. Chciałeś poczuć się dziwką. Rozmawiasz z alfonsem, alfons ma ustawione spotkanie, ty tam pojedziesz, dwie godziny, zrobisz swoje, zostawisz za drzwiami dwóch facetów zachwyconych jędrnością twojej dupy, zwinnością języka, będzie ruchanie, nic niezwykłego, dzień z życia dzięki i tyle. Podałem adres zastanawiając się czy pojebało mnie do reszty.
W transie pojawia się rytuał choć zgodzę się, że to rytuał wyzwala trans. Depilacja, golenie, szlauf w tyłek, zapasowe majtki co jest pomysłem zaczerpniętym z historyjki o kurwie noszącej na spotkania drugi komplet bielizny i pończoch, żel, gumki, koszulka polo, bluza, jeansy, buty wyczyszczone, mam pół godziny. Stepuję z nogi na nogę, zdążę wyjść zanim wrócą rodzice. Zostawiam kartkę, że jadę się uczyć, wrócę późno.
Stoję na rogu, przy sklepie. Tak stoją kurwy na ulicy, ucz się dzieciaku. Kurwy na ulicy to syf. Jadę na spotkanie. Obciąganie to zawsze obciąganie. Pięć minut przed czasem podjeżdża niebieski ford. Kierowca zostaje w środku, wysiada starszy, niski mężczyzna w szarym płaszczyku i modnym sto lat temu bereciku. Podchodzi bez większego zawahania, widać wyglądam jak kurwa. Ogarnij się, tu nikogo nie ma, do kogo miałby podejść? Utyka na prawą nogę.
- Marcin?
- Tak.
- No pięknie się prezentujesz. Gotowy na spotkanie?
- Tak.
- Posłuchaj. ...
... Paweł wejdzie z tobą, odbierze gotówkę. Zostajesz na dwie godziny. Gdyby miało się przedłużyć muszą ci dopłacić, tu masz kartkę ile. Po wszystkim od razu dzwonisz na mój numer i zgłaszasz że skończyłeś. Jak dadzą ci napiwek to jest twój, ale pamiętaj – jak zostajesz dłużej to rozliczasz się ze mną. Nie dajesz im namiaru na siebie, wiedzą że seks w gumie, mówiłem Ci, że chłopcy na nich nie narzekają. Zrozumiane?
- Tak.
- To idziemy.
Siada ze mną z tyłu. – cześć z kierowcą. Miasto wygląda inaczej kiedy idziesz, kiedy jedziesz gęstym codziennością autobusem, inaczej wygląda przez szyby taksówki. Widok rozmywa się, z trudem koncentruję się na rozmowie.
- Powiedz coś o sobie.
Studia.. sport..
- Długo w branży?
Pierwszy raz nie kłamię odpowiadając, że trzy miesiące. Nie drąży tematu. Powtarza fragmenty rozmowy telefonicznej. Wyjazdy, czasem lokal, warunki, jest dobrze, sprawdzeni klienci, zaufanie. Parkujemy przy Nowogrodzkiej, czekamy pięć minut. Powtarza jeszcze raz zasady i życzy powodzenia. Wysiadam, bardziej za niż obok idę z kierowcą do hotelu, żadnego zatrzymywania się, winda, piąte piętro, korytarzem w lewo, gotowy? Tak. Puka do drzwi.
Otwiera wysoki, postawny, szpakowaty mężczyzna, na pewno po czterdziestce. Elegancka koszula, krawat, spodnie od garnitury i doskonale czyste półbuty. Uśmiecha się szeroko mówiąc zapraszam. Wchodzę do środka, on podaje coś kierowcy, mówi do widzenia i zamyka drzwi. Kładzie mi rękę na ramieniu, śmiało, wchodź. Pokój jest ...