1. Dziwka - część 2 - Prolog


    Data: 03.11.2021, Kategorie: Geje Autor: MeskaDzivka

    ... pośladek i uwodzicielsko do bólu powiedziałem :
    
    - Dzień dobry. Mam na imię Pola. Widzę, że panowie nie nudzą się czekając. To sugestia, podpowiedź czy obietnica?
    
    Palcem wskazałem ekran. Laska zmieniła pozycję. Klęczała na sofie i dymana w usta dawała dupy, całkiem dosłownie, co kamera podkreślała efektownym zbliżeniem wysuwającego się kutasa, po którym mięśnie jeszcze przez chwilę zostawiały dziurę rozchyloną. Trzeci fiut chwilowo miał wolne. Stanąłem pomiędzy łóżkiem a telewizorem, taneczny piruet, oblizane usta z okropnym smakiem szminki o której zupełnie zapomniałem, poprawiłem loczki peruki i teatralnie wskazałem na nich.
    
    - Panowie wolą film?
    
    Karol jak dotąd powiedział „Cześć, Karol”. Teraz też milczał masując nie długiego, ale okazale grubego chuja. Gruby, cienki, pieprzyć to. Pieprzyć mnie.
    
    - Zapraszamy kociaku.
    
    Najprościej napisać, że dalej nic nie pamiętam. Pamiętam wszystko. Robienie im loda, skakanie ustami od jednego do drugiego, spust, prawie razem, na wystawiony język. Palcówkę Karola, jeszcze zanim ściągnęli ze mnie majtki i to że jęczałem, Jacek się śmiał, ...
    ... prosiłem o więcej żelu i żeby mnie zerżnęli. Klapsy ciężką ręką Karola, lizanie im tyłków, ujeżdżanie Jacka z fiutem Karola wepchniętym w usta, nieporadne zakładanie gumki Karolowi, krzyk i myśl „kurwa przestań” jak chwilę później wbił się we mnie pierdolnąć krótkimi, ale intensywnymi, szybkimi zrywami. Pamiętam jego sapanie, kolejne klapsy, wpychający się w moje usta język Jacka, drugi spust, znów na język, do ust, na twarz, wszystkie pozycje, całą tą kotłowaninę w łóżku i to jak leżałem na wznak kończąc pokazową fontanną. Skończyliśmy dziesięć minut przed umówionym czasem. Ogarnąłem się w łazience zostawiając ospermione pończochy i bieliznę na półce. Siedzieli pijąc piwo, zrelaksowani. Zamiast pornola w telewizorze monotonnie snuł się jakiś serial. Jak to skończyć?
    
    - Dziękuję, będę leciał.
    
    Jacek wstał, pocałował i prowadząc do drzwi wcisnął do ręki dwa papierki.
    
    - Byłeś świetny. Chyba najlepszy. Krzysio znów nas nie zawiódł. Na pewno to powtórzymy.
    
    Tym razem nie miałem wątpliwości.
    
    - Na pewno. Dziękuję. Do widzenia.
    
    Jacek się uśmiechnął. Karol nic nie odpowiedział.
    
    (c.d.n) 
«12345»