Daria (II)
Data: 10.11.2021,
Kategorie:
panna młoda,
przymus,
Sex grupowy
Anal
Zdrada
Autor: armageddonis
... powietrze. Dopiero wtedy wypuścił moją głowę z uścisku. Chwytałam oddech przez kilkanaście sekund, kaszląc i krztusząc się.
W końcu, gdy bicie mojego serca przestało wykraczać poza skale, spojrzałam załzawionymi oczami na męża. Przez chwilę ogniskowałam na nim moje spojrzenie, aż w końcu zaczęłam widzieć go wyraźniej.
- Kocham Cię. - wyszeptałam. I nie kłamałam. Gdzieś tam, w głębi serca, zaczęło kiełkować uczucie, wyzwolone przez rozkosz jaką mi zapewnił. - Chcę abyś mnie zerżnął, Janusz.
- Jeszcze nie teraz, słodziutka. - odparł. - Noc poślubna jeszcze przed nami, ale najpierw – zawiesił głos, po czym dłonią roztarł resztki makijażu, łez, śliny i spermy po mojej czerwonej z emocji twarzy. - doprowadź się do porządku. - zakończył z uśmiechem, podając mi ręcznik papierowy i butelkę wody z lodówki.
- Dobrze kochanie. - odpowiedziałam.
Gdy dojechaliśmy na miejsce nadal miałam mokro w majtkach. Weszliśmy na salę bankietową, witani przez korowód gości. Nie będę was zanudzać szczegółowym opisem wesela. Wyglądało jak każde inne. Janusz poprowadził mnie do pierwszego tańca, odebraliśmy prezenty, zabawa dobrze się rozkręcała.
W pewnym momencie, gdy Janusz był zajęty rozmową z przyjaciółmi, na jego miejscu obok mnie usiadł Tomasz.
- Gratuluję młodej parze. - szepnął z szelmowskim uśmiechem, błąkającym się na ustach.
Dzięki. - odparłam chłodno, zaciskając mimowolnie uda, bynajmniej nie ze strachu. Nie chciałam z nim rozmawiać, nie mogłam jednak poradzić nic na ...
... to, że na wspomnienie naszej porannej zabawy, robiło mi się mokro pomiędzy nogami. - Czego chcesz? - dodałam po chwili, upijając nieco drinka.
- Widzisz, razem z braćmi nie daliśmy wam jeszcze prezentu. Jest nieco... przyduży i niestosowny, stąd nie mogliśmy go przynieść na salę.
- Jeśli masz na myśli swojego fiuta to dzięki, ale spasuję. - odparłam. Po raz kolejny upiłam łyk wódki z sokiem pomarańczowym. "Dziwne, nie przypominam sobie aby wcześniej musował" – pomyślałam.
- Skądże znowu, skarbie. - odpowiedział Tomasz, pod stołem kładąc rękę na moim udzie. - Zależy mi tylko na waszym szczęściu. To co mam zamiar Ci dać, z pewnością poprawi wasze stosunki... Jeśli wiesz co mam na myśli. - dodał z uśmiechem.
- Ty cholerny zboczeńcu. - odparłam, rumieniąc się. Kręciło mi się w głowie. To pewnie od tego alkoholu. Ręka Tomasza spoczywała teraz na moim kroczu. - Tomek, przestań proszę. - jęknęłam, nie mogąc się nadziwić temu, że tył mojej sukienki powoli robił się mokry od soków. Dlaczego jestem taka podniecona?
- Nie wyglądasz najlepiej. - Zauważył Tomek. Przyłożył dłoń do mego czoła. - Jezu, dziewczyno, jesteś cała rozpalona. - "Chyba napalona" – pomyślałam. Znów przed oczyma stanął mi jego wielki fiut, penetrujący moje usta. Po chwili mignął mi żylasty kutas Marka, gwałcący moje gardło w konfesjonale, i pal Janusza, rozrywający mi szczękę w samochodzie.
- Muszę się położyć. - powiedziałam.
- Choć ze mną, pomogę Ci. - zaoferował się Tomasz.
- Nie dzięki, ...