1. Arystokrata (III)


    Data: 13.11.2021, Kategorie: Brutalny sex BDSM Autor: violett

    ... końca, co jej w duszy gra, ale jednego był pewien – jeśli szacowne grono Rady liczyło, że wykorzysta jego siostrę do swoich celów, to tkwiło w głębokim błędzie. Od dłuższego czasu obserwował z satysfakcją, jak wielu przekonywało się, co znaczy zadrzeć z panną Rays – w interesach była równie bezwzględna jak on sam. Jest nieodrodną córką ich rodu, w pełni godną noszenia nazwiska Rays.
    
    Znów sięgnął po butelkę. Na trzeźwo nie da rady przetrwać tej nocy. W sumie mógł przelecieć jakiegoś chłopaka, ale po zastanowieniu stwierdził, że wódka wymaga mniej zachodu.
    
    Marta… Jego piękna i mądra siostra! Drugiej takiej kobiety nie znał. Kochał ją bez pamięci. Jedyną istota, za którą oddałby życie… Ale nie jedyną, którą kochał…
    
    Odwrócił się gwałtownie i spojrzał na klęczącego Drugiego. Miał ochotę skopać mu dupę; dać taki wycisk, żeby popamiętał na długo; zobaczyć jego krew, zobaczyć jak wije się u jego stóp. Czuł, jak narasta w nim wściekłość, ale coś go też powstrzymywało przed wyładowaniem się na osobistym… Czyżby miał sumienie? To niemożliwe – Raysowie nie mieli sumienia! Wszyscy o tym wiedzieli, jak świat światem i odkąd istniała arystokracja i niewolnictwo. Tak jak to powiedział kiedyś Standford senior. Bo niewolnictwo wymyślili przecież właśnie oni.
    
    Pieprzeni Standfordowie! Przyjaciele rodziny! Zasrani pacyfiści!
    
    Sięgnął po flaszkę, ale spostrzegł, że pozostała w niej tylko odrobina. Zakręcił szkłem i wypił prosto z butelki.
    
    – Śpisz! – wrzasnął do stojącego obok ...
    ... młodziutkiego osobistego.
    
    – Nie, Panie. – Chłopak ruszył natychmiast po kolejną porcję alkoholu do lodówki umieszczonej w ciężkiej dębowej szafie. Patrzył za niewolnikiem, jak kręci tyłkiem. Mały, pieprzony pedałek. Rzucił w niego pustą butelką, ale celnością się nie popisał.
    
    Przywiózł go z ostatniej akcji jako prawiczka – śliczny, zagubiony, delikatny chłopaczek. Szybko okazało się, że stworzył demona. Cherubinek kochał pieprzyć i kochał być pieprzonym. Ten gnojek czytał mu w myślach. Czasami miał wrażenie, że jest bardziej perwersyjny niż on sam. Na dodatek pokazał, jakim jest przebiegłym sukinsynem: nie było rzeczy, której by nie popełnił, aby zostać jego prawą ręką; żeby być jak najbliżej niego i służyć tak, by móc wspiąć się jak najwyżej w hierarchii jego osobistych niewolników. Miał chłopak ambicje, tylko musiał się jeszcze dużo nauczyć – przede wszystkim tego, że Robert nie lubił uległych i spełniających każdą zachciankę niewolników. On kochał łamać, opór go podniecał, a cudzym strachem karmił perwersyjne upodobania. Był koneserem okrucieństwa.
    
    Sięgnął po papiery leżące na biurku, rozsunął je i znalazł kartkę, tę z podpisami jego i siostry. Ciekawe, ile ją kosztował ten świstek papieru od wszechmogącego Trybunału. Co im dała w zamian?
    
    A swoją drogą, musi sprawdzić, od kogo uzyskała informację, że Rada przedsięwzięła jakieś kroki przeciw niemu, i jak to się stało, że jego informatorzy nie zasygnalizowali o jakichkolwiek decyzjach. To wszystko było bardzo ...
«1234...8»