1. Praca czy spelnienie? cz. 2


    Data: 24.11.2021, Kategorie: BDSM Autor: Artem Kazakov

    ... zjadłem podgrzane danie doprawione przez samego siebie. Cały ten czas mój penis chciał się z całych sił wydostać ze swojego zamknięcia.
    
    Po zjedzeniu poszedłem się umyć i wyczyścić. Już po pierwszym płukaniu leciała ze mnie czysta woda. Nie zaskoczyło mnie to, przecież przed chwilą zjadłem pierwszy posiłek od kilkunastu godzin. Potem ubrałem się w uniform, zaaplikowałem sobie korek, założyłem obrożę, mankiety, włożyłem pas do pończoch i pończochy do kompletu, ubrałem mini spódniczkę z fartuszkiem i założyłem szpilki. Przejrzałem się w lustrze. Gdyby nie ten penis i brak cycków to byłaby ze mnie fajna suczka.
    
    Poobserwowałem się jeszcze chwilę i zabrałem się do sprzątania. Zdążyłem umyć naczynia i okno w kuchni i miałem się zabierać do odkurzania kiedy zadzwonił telefon. Po podniesieniu słuchawki usłyszałem w niej znajomy głos, to była Pani Julia.
    
    - Nie masz dzisiaj zajęć prawda?
    
    - Nie proszę Pani.
    
    - Więc jesteś w mieszkaniu, sam?
    
    - Tak proszę Pani.
    
    - Więc dlaczego jeszcze nie trenowałeś? Ledwo wstałeś? Boisz się?
    
    - Przepraszam najmocniej, po prostu Pani napisała że mam przypilnować porządku, więc zająłem się najpierw tym.
    
    - To znaczy że co robisz suko?
    
    - Zmywałem naczynia, umyłem okno w kuchni i teraz miałem zamiar odkurzyć mieszkanie.
    
    - Niesamowite, jesteś pierwszą suczką, która skupia się także na swoich obowiązkach, a nie tylko na trenowaniu.
    
    - Dziękuję proszę Pani. To dla mnie zaszczyt móc Pani służyć.
    
    - Nie podniecaj się tak bo ...
    ... jeszcze Ci stanie, dojdziesz i zamiast Cię nagrodzić będę musiała Cię ukarać.
    
    - To niemożliwe proszę Pani, sprzątam w uniformie tak jak Pani kazała.
    
    - Nie wierzę, wejdź do sypialni, muszę to zobaczyć.
    
    Posłusznie wykonałem polecenie, chwilę postałem, podniosłem spódniczkę by pokazać że faktycznie mam na sobie klatkę, obróciłem się kilka razy i wróciłem do telefonu.
    
    - No, no, no, teraz to jestem pod wrażeniem. Wracaj w takim razie do swoich obowiązków suczko, a jak się spiszesz to może nawet dostaniesz jakąś nagrodę.
    
    - Dziękuję proszę Pani - odparłem po czy rozłączyła się zanim zdążyłem powiedzieć choćby słowo więcej.
    
    Gdy już odkurzyłem, nadszedł czas na mój trening. Nie powiem, bałem się i denerwowałem. Jeszcze nigdy nie miałem czegoś takiego w sobie, owszem, poprzedniego wieczoru przyjmowałem kutasy i strap-ony, ale były znacznie mniejsze. Postanowiłem się odpowiednio przygotować. Rozebrałem się więc z uniformu, zostawiając tylko klatkę i przeprowadziłem lewatywę. Kilka razy, mimo że spływała ze mnie czysta woda. Ostatnią zrobiłem tak dużą że napęczniał mi brzuch. Potem wziąłem prysznic, ubrałem się z powrotem w uniform nie wkładając tylko korka. Wziąłem z kuchni dildo i poszedłem do sypialni Państwa. Położyłem je na łóżku i usiadłem obok. Nie miałem zupełnie pomysłu jak zacząć. W ustach miałem sucho co oznaczało że na razie śliną lubrykantu nie zastąpię. Gdybym mógł najpierw obciągnąć dildo wtedy nie miałbym problemu. Po chwili przez głowę mignęła mi myśl. ...