1. Pani Burmistrz i Dobra Zmiana


    Data: 07.08.2019, Autor: Ceper

    Opowiadanie z elementami bdsm. Elementy humoru dodałem gratis
    
    Nazywam się Paula Domingues. Przez 11 lat byłam burmistrzem miasteczka gdzieś w środkowych Stanach. Nie podam jego prawdziwej nazwy, niech będzie to Greenville.
    
    Miasteczko to z trzech stron jest otoczone górami. Na ich zboczach rośnie bujny las. Przez miasto przepływa mała rzeczka o czystych wodach. Czasem sarny, jelenie i wilki zapuszczają się aż na nasze przedmieścia.
    
    Nie jest to jednak zwykłe górskie miasteczko, a ja nie byłam zwykłym burmistrzem. Na czym polegała niezwykłość tej malowniczej miejscowości? Przeczytajcie, a dowiecie się.
    
    Pewnego dnia jak zwykle obudziłam się rano. Przeciągnęłam się zadowolona. Spałam nago, tak jak lubię.
    
    Pomyślałam, że niedługo skończę 40 lat, ale nadal jestem atrakcyjna.
    
    Wstałam, spojrzałam na swoje kształtne ciało, duże piersi, szerokie biodra, masywne nogi. Cóż, nie jestem już nastolatką, jestem cięższa niż dawniej, ale nadal przyciągam spojrzenia facetów. I niektórych kobiet.
    
    Mieszkałam sama. Ubrałam się, założyłam garsonkę, zjadłam śniadanie, wzięłam szpicrutę, założyłam czarne buty do kolan i poszłam do auta.
    
    W drodze do biura zatrzymałam się w barze u Chrisa. Było to ładne miejsce, a Chris był kopalnią ciekawych informacji.
    
    -Witaj Chris - powitałam go wchodząc.
    
    -Witam Panią Burmistrz - 50 -latek uklęknął i pochylił się, by ucałować mój but na znak szacunku. Tak zachowują się przykładni obywatele tego miasteczka. Bardzo mnie to cieszy.
    
    A ...
    ... jeśli nie potrafią się zachować, wtedy ich zwykle dyscyplinuję, np. szpicrutą.
    
    - Masz jakieś ciekawe wieści? - usiadłam przy stoliku.
    
    Przyniósł mi ciasto i sok porzeczkowy, tak jak lubię, potem usiadł przy moim stoliku. Spojrzał przelotnie na mój dekolt, zanim skierował wzrok na moją piękną twarz
    
    -Jeffrey McDeighton zdradza swoją żonę z fryzjerką Lindsey Bilevitz, kierowniczka wydziału księgowości pije ..
    
    Aha, pojutrze jest 5 marca - zawahał się.
    
    -Tak, i co?
    
    Oblizał wargi nerwowo.
    
    -Przybyła pretendentka.
    
    Serce szybciej mi zabiło, ale dalej jadłam pyszne ciastko.
    
    -Kto?
    
    -Nazywa się Terri Wallace, ma 25 lat. Nie wiem, skąd pochodzi.
    
    Pokiwałam głową zamyślona.
    
    11 lat temu przybyłam tu jako pretendentka. Wpłaciłam kaucję i stanęłam do pojedynku z ówczesną burmistrz, Veroniką Darashian.
    
    W moim miasteczku jest oryginalny sposób wyłaniania burmistrza, różny od wszystkich innych amerykańskich miasteczek, a w każdym razie od większości z nich. Nie organizuje się wyborów, lecz pojedynki. Co ciekawe, burmistrzem może być tylko kobieta. Pretendenci, którzy chcą zmierzyć się z urzędującą burmistrz, mogą zgłaszać się 3 razy w roku, między innymi do 5 marca.
    
    -Ma szansę wygrać ze mną?
    
    -Nie sądzę - uśmiechnął się. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się innej odpowiedzi.
    
    -To dobrze, bo tyle chcę jeszcze robić dla mojego miasta - westchnęłam, jak Ważna Osoba uginająca się pod brzemieniem odpowiedzialności.
    
    -Tak, doceniamy ciężką pracę Pani Burmistrz ...
«1234...9»