Pani Beata i Michal, slodka tajemnica
Data: 07.08.2019,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Marcel
W kuchni unosiły się przyjemne zapachy. Pani Beata smażyła schabowe na obiad, słuchając głośno grającego radia. Nagle usłyszała dzwonek do drzwi i zdziwiła się. Spojrzała na zegar. Była druga, zarówno mąż, jak i Kasia mieli wrócić do domu dopiero za godzinę. Wyłączyła gaz i wyszła. Zerknęła na siebie przelotnie w lustrze stojącym w korytarzu. Wyglądała dziś zwyczajnie – był to dzień, kiedy od rana sprzątała z cechującą ją dokładnością. Miała na sobie czarne dresy mocno opinające jej łydki, uda i pupę. Wyżej zwykły czerwony t-shirt. Nie założyła stanika, więc jej dorodne piersi rozlewały się pod spodem. Swoje blond włosy z ciemniejszymi pasemkami spięła w koński kucyk. Wyglądała jak zwykła, przeciętna Matka Polka.Ktoś znowu zadzwonił. Niecierpliwy, pomyślała. Otworzyła drzwi i na moment ją zamurowało. To on w nich stał. Michał.– Dzień dobry Pani Beato – powiedział głośno, rzucając niepewnym wzrokiem za nią.– Wejdź – powiedziała. – Nikogo nie ma. Jestem sama…Chłopak wszedł do środka, ściągnął buty i od razu objechał ją z góry na dół. Spodobała mu się w takim wydaniu. Naturalna, prawdziwa, zwykła. Domowa wersja Pani Beaty. Seksowna mamuśka. Jego cudowna kochanka.– Robię właśnie obiad – rzuciła i odwróciła się.Wróciła do kuchni. Chłopak szedł za nią wpatrzony w jej krągły, duży tyłek, ściśnięty pod czarnym materiałem dresów. Pośladki delikatnie drgały jeden po drugim w rytm jej kroków. Od razu go wzięło. Co za kobieta, pomyślał. Idealna suczka. Aż się prosi, żeby złapać ją za ...
... tę dupcię…Michał nie zrobił jednak tego i grzecznie weszli do kuchni. Ona zaczęła smażyć mięso, a on usiadł na krześle. Patrzył na nią. Czuła na sobie jego napalony wzrok. Adorował ją pożądaniem.– Kasia i Janusz mają wrócić dopiero za godzinę… – zaczęła niby obojętnie, nie odwracając głowy.– Tak? To dobrze – przyznał.– Dobrze?– Nawet bardzo.Odwróciła się do niego i spojrzała w oczy. Miał w nich ten błysk, który mówił tylko jedno. Ogarnęło ją dziwne, przyjemne ciepło. Wiedziała przecież, do czego to wszystko zmierza. Po co tutaj dziś przyszedł.– No to dlaczego dobrze? – zapytała, czekając na odpowiedź, która wszystko zacznie.– Dlatego, że mamy tę godzinę dla siebie.Uśmiechnął się do niej łobuzersko. Wróciła do robienia obiadu. Jeden kosmyk włosów opadł jej na czoło. Wyglądała obłędnie. Niezwykle pociągająco. Kusiła go, to pewne, myślał chłopak. Na pewno chce tego tak samo mocno jak ja. Wstał i szybko znalazł się za nią. Objął na w pasie, położył dłonie na miłym w dotyku brzuchy. Od razu wyczuła jego twardego penisa, dociskającego się do jej pośladków. O boże, o kurwa, zaklęła w myślach. On jest już taki wielki…– Michał przecież wiesz, że nie powinniśmy tego robić – oznajmiła cienkim głosem.– Czemu?– Bo to był błąd. Bo to złe. Jestem matką i żoną, a ty chłopakiem mojej córki do cholery...Pocałował ją w czule w kark. Raz, drugi i trzeci. Wargami składał nieznaczne pocałunki, mające sprawić, żeby mu się poddała. Przeszła ją gęsia skórka. Czuła rosnące w niej podniecenie.– Michał ...