1. Korporacyjne intrygi (VI)


    Data: 04.12.2021, Kategorie: Brutalny sex Sex grupowy Autor: armageddonis

    Po zamknięciu drzwi udałem się w kierunku swego pokoju. Dziwka, którą zostawiłem za sobą, była już skończona. Jej kariera upadnie z chwilą, w której Pierre odczyta maila zawierającego skan dokumentu, wręczonego Sophie przez Rosjan. Otworzyłem drzwi do pokoju magnetyczną kartą i podszedłem do przygotowanego wcześniej laptopa i przenośnego skanera. Szybko zeskanowałem dokument i wysłałem pod odpowiedni adres mailowy. Kto by pomyślał, że tak niewiele trzeba w dzisiejszych czasach aby kogoś zniszczyć. Po wysłaniu wiadomości przełamałem laptopa i wyjąłem ze zniszczonego urządzenia dysk twardy. Wyszedłem z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Szczątki urządzenia wyrzuciłem do zsypu na śmieci, tuż przy klatce schodowej. Dysk twardy włożyłem do znajdującej się na korytarzu lodówki. Ukryłem go na samym dnie, przykrytego lodem. Nikomu nie przyszłoby na myśl szukać tego właśnie tutaj. Pora porozmawiać z Petrovem.
    
    Zszedłem do restauracji. Tak jak myślałem, trzej Rosjanie siedzieli przy barze. Podszedłem do mężczyzn i usiadłem obok.
    
    - Kolejka dla wszystkich - rzuciłem w kierunku barmana
    
    - No, no, no, kogo Ja widzę! - powiedział Dymitr z ironicznym uśmiechem. - Proszę się rozgościć,
    
    .
    
    - Odpuść sobie ten żałosny sarkazm, Petrov. Jestem tu w sprawach biznesowych.
    
    - O co przyszedłeś mnie błagać?
    
    - O nic - odparłem. - Przyszedłem tylko powiedzieć iż Sophie nie będzie z wami współpracować.
    
    Z twarz Rosjanina zniknął uśmiech.
    
    - Nie wiem o czym mówisz.
    
    - Przestań ...
    ... pierdolić - stwierdziłem krótko i położyłem przed nim kopię dokumentu, który Petrov wręczył Sophie.
    
    - Skąd to masz? - spytał cicho Rosjanin.
    
    - Od niej, oczywiście - odparłem z uśmiechem. - Dała mi to, jako dowód na to, iż nadal pragnie współpracować z POLCORP'em. Zresztą, oto umowa którą podpisała z nami. - wyciągnąłem kolejny dokument. - Napluła wam w twarz.
    
    Obserwowałem uważnie twarz Petrova. Zmieniała odcień kilkukrotnie aż wreszcie powróciła do swego zwyczajnego, niezdrowo bladego odcienia. Po zaciśniętych w pięści dłoniach można było poznać iż jest wściekły. Pytanie tylko na kogo.
    
    - Dlaczego nam to mówisz? - spytał po chwili Petrov. Zauważyłem jak dwaj ochroniarze wkładają dłonie za poły marynarek. Słodko. Nie wątpiłem w to, iż jest to tylko pokazowe działanie, ale i tak nie chciałbym spotkać się z kulami wystrzelonymi z ich Makarowów.
    
    - Ponieważ wiem, że gdybyście dowiedzieli się tego na własną rękę, wasz gniew spadłby na mnie. Wiemy obaj jak ta sytuacja wygląda: Spotykam się z nią, ona podpisuje otrzymany ode mnie dokument, w zamian za obietnicę szybkiego zysku, przekazując waszą umowę.
    
    - Przecież to ty umówiłeś spotkanie z tą zdradziecką kurwą. - Spojrzał na mnie z ukosa.
    
    - Tak jak co roku, Dymitrze, przecież dobrze o tym wiesz. - odparłem spokojnie. - Gdybym wcześniej wiedział, iż spotka się z wami, nie dopuściłbym do tego, to chyba oczywiste. To że rozmawiamy w tej chwili, jest dowodem jej dwulicowości. Gra na dwa fronty. A oboje wiemy doskonale, że ze ...
«1234»