Korporacyjne intrygi (VI)
Data: 04.12.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Sex grupowy
Autor: armageddonis
... w jej tyłek. Zaczął rżnąć ją szybko, widać zależało mu tylko na własnym spełnieniu.
Sophie poddała się, nie widząc sensu w dalszej walce, mając tylko nadzieję iż dwaj Rosjanie skończą jak najszybciej. Przyjmowała bezlitosne pchnięcia Paszy, z rosnącą z każdą sekundą ochotą, jednocześnie zasysając kutasa Wiktora w swe spragnione usta.
Dymitr spojrzał na zegarek. Cholera, czas się kończył. Musieli się zmywać. Szef nienawidził opóźnień.
- Chłopaki, kończymy, macie 10 minut.
-
- wycedzili jednocześnie Pasza i Wiktor. Wyszli z dziurek Sophie. Wiktor położył się na plecach i skinął na Paszę. Ten ujął Sophie pod ramiona i posadził okrakiem na kutasie kolegi. Stojący sztywno drąg wszedł gładko w cipkę kobiety. Wiktor przycisnął ją do swego torsu, co sprawiło że jej tyłek wypiął się kusząco w stronę Paszy. Ten, nie czekając na zaproszenie, usadowił się za Sophie i włożył kutasa w porządnie już rozszerzony tyłek.
Sophie sapnęła z rozkoszy, czując jak dwóch mężczyzn rozpycha się w jej dziurkach.
Jeszcze przed chwilą starała się stawiać opór gwałcicielom, jednakże ich działania coraz bardziej jej się podobały. Była niesamowicie podniecona. Soki obficie wypływające z jej cipki pokryły obficie kutasa leżącego pod nią Rosjanina. Pasza nie zamierzał biernie czekać na orgazm. Po wejściu w tyłek kobiety zaczął rżnąć ją bez litości. Sophie poczuła zbliżający się wielkimi krokami orgazm. Porzuciwszy wszelkie pozory, zaczęła wyć, po części z ...
... rozkoszy, po części z bólu.
Dymitr patrzył w jej oczy z uśmiechem rysującym się w kąciku ust. Wygrał. Złamał opór kobiety, udowadniając iż jest tylko zwykłą dziwką. Zobaczył jak Pasza i Wiktor przyspieszają swe ruchy i dochodzą jednocześnie, wtryskując swe nasienie głęboko w ciało kobiety. Jej oczy potoczyły się w głąb czaszki, zaś ciało wyprężyło się w potężnym spazmie orgazmu. Z jej gardła dobył się przeciągły krzyk. Zastygła na kilka sekund w jednej pozycji po czym opadła na tors Wiktora.
- Doskonale - rzekł Dymitr. - Zwijamy się.
Pasza i Wiktor natychmiast zabrali się do wypełniania polecenia swego przełożonego. Wyszli z kobiety, otarli swe szybko opadające członki za pomocą ręczników, po czym założyli z powrotem swe garnitury.
- Zbieraj się Sophie - rzekł Dymitr. Kobieta spojrzała na niego zamglonym wzrokiem. - Idziesz z nami dziwko. - dodał z uśmiechem.
Sophie nie zdążyła wyrazić na głos swego zaskoczenia. Na jej głowę spadła pięść Wiktora, pozbawiając ją przytomności. Mężczyźni ubrali Sophie w znalezione w walizce ciuchy. Pasza przerzucił sobie kobietę przez ramię, po czym wszyscy trzej wyszli z pokoju.
- Co powiemy na recepcji? - spytał Wiktor.
- Skorzystaliśmy z usług prostytutki, a dobre maniery nakazują odwiezienie damy zmęczonej ciężką nocą tam, gdzie jej miejsce.
- A jej miejsce jest gdzie?
- Z nami - odparł Dymitr.
Mężczyźni weszli do windy, i, po zjechaniu do Atrium udali się w kierunku samochodu.