Ala, cz. 3.
Data: 06.12.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... aż w końcu zaczęłam odczuwać podniecenie, chociaż ciągle krępowała mnie obecność Daniela. Andrzejowi najwyraźniej nie przeszkadzała. Najpierw poruszałam się zmęczona, ale potem... Napięcia mięśni, zaciskanie dłoni w pięści, motylki w brzuchu, szarpnięcia głową, zamknięte oczy, usta w linijkę, krótki oddech, wyrywane jęki, przeciągłe wycie... Ta rozkosz była tak inna od poprzednich, ale była!
*
Potem chłopak odchylił się i położył mnie na boku. Byłam już bardzo zmęczona, więc nie zdołałam w żaden sposób odsunąć się od niego, a tym bardziej zejść z tapczanu. Jedynie ciężko oddychałam. Podniecenie wygrywało. Nie potrafiłam powstrzymać się. Jego penis był twardy, jednak krótszy niż Daniela, ale za to jaki gruby. Zbyt gruby! Mimo tego nie sprawiał mi bólu. Czułam jak dokładnie wypełniał pochwę, przylegał do ścianek. Każdy drobny ruch był odczuwalny. W pewnym momencie, nagle przestał wysuwać się i wsuwać. Znieruchomiał. Po chwili poczułam jak chłopak napina go i rozluźnia! Pulsował! We mnie! Takie delikatne ruchy działały na mnie szalenie stymulująco! Lubieżnie poruszałam nogami i zamruczałam, odchylając głowę do tyłu. Ruszałam nią w reakcji na pulsującego penisa. Nie chciała krzyczeć. Co za przyjemność! Mimika też musiała oddawać stan mojego ducha. Właśnie przeżyłam lekki orgazm. Kolejny!
Chwilę leżeliśmy. Odpoczywałam, orgazm spływał ze mnie, a ja nadal byłam oszołomiona tyloma doznaniami i wrażeniami jednego popołudnia.
– Ala zaspokojona, więc czas na ciąg dalszy – ...
... mruknął zadowolony Andrzej. – Chodź, Daniel. Chodź, chodź!
Szarpnęłam się, zaniepokojona tonem jego głosu i poleceniem, ale chłopak już był przy mnie i dłonią przyciskał do kolegi. Nie mogłam wyrwać się. Zresztą, po co? Po orgazmie jeszcze byłam zmęczona i trudno było mi zebrać myśli.
*
– Nie, proszę! Nie! NIE!! – krzyknęłam, kiedy Daniel wchodził w moją pupę. Na próżno. Momentalnie otrzeźwiałam. Wilgotny członek parł, nie zważając na moje protesty. Daniel wpychał penisa, dopychał lubrykant. Chyba dobrze bawili się, zdobywając mnie. Mój opór i strach stanowiły dla nich fajny bonus, uatrakcyjniający zabawę. Wiedzieli, że ulegnę, bo niby komu poskarżę się, że zbyt intensywnie spółkowałam z dwoma chłopakami? Mężowi? Rodzicom? Znajomym?
– Jeeest... – stęknął Daniel, kiedy zdołał wejść w pupę. Czułam jak rozpycha, rozrywa mnie. Potem poruszał się nieznacznie, czekając aż lubrykant rozłoży się w odbycie. Wysunął penisa, jeszcze nawilżył wejście tym środkiem i powoli wsunął się. Był twardy, a on niecierpliwy i podniecony. Ruchy stały się bardziej energiczne, a ja jęczałam, protestowałam i wierzgałam, tkwiąc na dwóch twardych członkach.
– Na dwóch twardych członkach... Dwa młode kutasy we mnie. Spółkuję z dwoma chłopakami naraz – pomyślałam i zrezygnowana opuściłam głowę. Znowu pokonali mnie, ale podnieciłam się samą myślą, że bierze mnie dwóch chłopaków. Poruszyłam się na Andrzeju.
– Uspokój się, bo za wcześnie wytrysnę! – ostrzegł mnie rozbawiony ‘kurier’.
– ...