Co do rączki to do buzi - ver. 2.0. - Ostateczna r
Data: 08.08.2019,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Tabu,
Autor: sasanka1988
... zabiję jak psa, to znaczy sukę. Po chwili wraca z bielizną w dłoni. Daje mi na przechowanie. Zakłada buty.
- Będzie dobrze.
- A u Ciebie było dobrze??
- Jakby nie było to bym nie chodziła na takie spotkania.
- No dobrze. Idę.
Poszła. Nie było jej 2 godziny. Oczekując jej wzięłam dokładny prysznic. Wieczorem nocna schadzka ze szczurkiem. Pomalowałam paznokcie na czarno. Wygoliłam się gdzie się da, nawet wokół kakaowego oczka. W końcu wróciła. Cała rozpromieniona, jeszcze spocona. I pachnąca nasieniem.
- Było bosko. Naprawdę. Pierwszy raz w życiu szczytowałam. A ten penis. Gruby. Wspaniały.
Miałaś rację.
- Opowiadaj od początku.
- Juz, już. Wchodzę, akurat było pusto. Z miejsca zgadł, że ja to ja. Zamknął, dał kartkę, że przerwa. Powiedział tylko, żebym się nie bała. Zabrał na zaplecze.
- Dalej.
- Pchnął na biurko, tak, że brzuchem padłam. Podwinął mi sukienkę i zrobił mi najlepszą minetę w życiu. Chyba zrobił mi malinkę na tyłku. Pierwszy raz w życiu doszłam. Teraz wiem co to prawdziwy orgazm. Wszedł we mnie od tyłu. I posuwał, długo posuwał. Prawie odleciałam. Wiedział co robić abym jęczała. Później kazał kleknąć i wsadził mi go do buzi. Powiedział abym się nie martwiła. Że ma dobrą spermę. Nie wiem jak ma smakować ale była nie najgorsza. Wyplułam ja tylko dlatego, że było za dużo aby ją połknąć. O tu, mam plamy.
Rzeczywiście, teraz je zauważyłam.
- A na sam koniec jeszcze mnie "spalcował". I znowu doszłam. Kurczę, do tej pory jestem ...
... mokra. Musisz mnie jeszcze kiedyś tak umówić.
- Jak będziesz grzeczna.
Kiedyś następuje dość szybko. Wieczorem odzywa się do mnie Misiek, który kilka tygodni wcześniej pierwszy raz dosiadł mnie analnie. Spotkanie?? Czemu nie. Już kończymy rozmowę kiedy przychodzi mi do głowy pomysł.
- A co byś powiedział na dwie dupy do zaliczenia??
- To znaczy??
- Mam koleżankę, której się marzą ostrzejsze zabawy.
- A ładna chociaż??
- Bardzo tylko bez piersi. Idealnie gładka deska.
- Myślę, że jakoś przeżyję. Przyprowadź ją.
Na tym kończymy rozmowę. Chwilę później jestem już po rozmowie z Malwiną. Nakręciła się jak głupia.
Punkt 20 czekam na nią pod Dworcem. Zjawia się punktualnie. W przeciwieństwie do mnie ubrała się jak dziwka – obcisła mini, obcisły top i największe szpile jakie chyba miała w domu. I coś mi mówi, że nie ma majtek. Do tego wyzywający makijaż. JA z kolei zwykła, jasna, jednoczęściowa sukienka i sandałki. Gdyby nie brak bielizny mogłabym uchodzić za grzeczną dziewczynę zmierzającą do kościoła.
- Wyglądasz jak dziwka. - witam się z nią.
- ****a, jakbym się wcześniej tak nie ubierała.
- Ale jakoś tak mi się skojarzyło, biorąc pod uwagę co będziemy robić. Gotowa, jesteś pewna??
- Tak. Chodźmy.
Kwadrans później siedzimy na kanapie u Miśka. Ma na sobie tylko szlafrok, który ledwo ukrywa potężny wzwód.
- No drogie dziewczyny, która chce poczuć prawdziwego samca?? - po czym zrzuca szlafrok. Malwina widząc jego "kapelucha" blednie.
- ...