W szponach nałogu
Data: 18.12.2021,
Kategorie:
nałóg,
narkotyki,
Sex grupowy
Autor: wojtur24
Ola zdała maturę w liceum w Sokółce. Chodziła do klasy o profilu matematyczno-fizycznym i taki profil zdawała też na maturze. Była uczennicą bardzo dobrą – średnia ocen 4,2. Do Sokółki dojeżdżała 20km z małej podlaskiej wioski, w której mieszkała razem z rodzicami i starszym bratem. Ojciec i brat pili bardzo dużo alkoholu dlatego w domu była bardzo duża bieda. Mama chociaż starała się jak mogła nie mogła sama utrzymać wszystkich. Często brakowało na chleb i za posiłek musiało wystarczyć kartofle z własnego poletka. Ola była dziewczyną bardzo ładną i zgrabną. Wysoka, szczupła ale nie chuda, brunetka o typowo wschodniej urodzie. Miała pięknie rzeźbione, średniej wielkości, jędrne piersi, zgrabny lekko zaokrąglony tyłeczek i bardzo długie i proste nogi. Nauczyciele i koledzy namawiali ją, żeby startowała na studia wyższe a tylko w domu ten pomysł spotkał się z dużym sprzeciwem. Ojciec z bratem chcieli jej się pozbyć jak najprędzej z domu i swatali z dosyć bogatym sąsiadem, u którego byli mocno zadłużeni na wspólne libacje. Ola nie chciała o tym słyszeć ponieważ sąsiad był od niej o 20 lat starszy, wdowiec i też ostro nadużywający alkoholu. Zdawała sobie sprawę ze swojej urody i wiedziała, że jeśli się wyrwie z tego grajdoła to może zajść wysoko. Na początku czerwca pożyczyła od starającego się sąsiada dosyć dużą kwotę dając mu niewielką nadzieję i pojechała na kurs przygotowawczy i egzaminy na Politechnikę Warszawską. W Warszawie zamieszkała w Akademiku z dwiema innymi ...
... dziewczynami Ewą i Anią, które przyjechały z małej mazowieckiej miejscowości. Obydwie dziewczyny były też bardzo ładne. Obydwie blondynki niższe od Oli i nieco grubsze, ustępujące jej czymś co było trudne do określenia, może był to wschodni typ urody. Dziewczyny szybko znalazły wspólny język a po wypiciu trzech butelek wina zaczęły się zwierzać nawet na tematy intymne. Ewa i Ania były już dawno po inicjacji seksualnej, miały już nawet niezłe doświadczenie w tej dziedzinie: jazda na dwa baty, seks grupowy z wieloma partnerami i inne. Ola jeszcze nigdy nie miała nawet w rączce męskiego narządu. Raz tylko całowała się na jakiejś klasowej imprezie i wtedy kolega z klasy pogłaskał ją po kuciapce ale uciekła spłoszona. Teraz z dużym zainteresowaniem i wypiekami na twarzy słuchała opowiadań rozochoconych wypitym alkoholem koleżanek. Na drugi dzień po południu przyszedł Marek – chłopak Ewy – rówieśnik dziewczyn i razem robili zadania z matmy przerabiane na kursie. Chłopak był niski i lekko grubawy ale miał uroczy uśmiech. Wieczorem zaś do pokoju weszli dwaj znajomi, z tej samej miejscowości co dwie nowo poznane koleżanki Oli, już studenci II roku.
- Karol – przedstawił się Oli wysoki, szczupły blondyn.
- Wojtek – też przedstawił się nieznajomej równie wysoki około 190cm wzrostu, ale
znacznie potężniej zbudowany student.
Reszta towarzystwa znała się jeszcze z ogólniaka. Przybyli wyciągnęli zza pazuchy dwie kobyły 3/4 litra wódki "Wyborowej" a dziewczyny cztery wina, które miały w ...