Nocka z siostrą
Data: 10.08.2019,
Autor: ElNetto
Historia oparta na faktach.
Wyjechaliśmy z domu po 14 i baliśmy się, że możemy nie zdążyć. Ślub w kościele zaczynał się o 18, a czekały nas 3 godziny drogi i jeszcze trzeba było się na miejscu przebrać. Dla mnie i dla ojca przebranie się to nie był problem, szybko wyskakujemy z ciuchów, wrzucamy na siebie garniaki i już, ale matka i siostra robiły zawsze z tego cały rytuał. Bały się, że mogą nie zdążyć w pół godziny wskoczyć w sukienki. Zawsze mnie to dziwiło i irytowało, ale cóż, kobiety takie są. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, była godzina 17. 30, więc na przebranie zostało jeszcze 25 minut, bo jeszcze trzeba było dojechać spod mieszkania ciotki do kościoła. Ja oczywiście w niecałe 10 minut byłem już gotowy i się nudziłem, ale trzeba było czekać na siostrę. Mama już się przebrała i poganiała ją cały czas, w końcu zdenerwowana kazała mi pójść do pokoju w którym Sabina się przebierała i podpędzić ją. Wszedłem więc do pokoiku i rzekłem:
- Ruszaj się, musimy już wyjeżdżać.
- Zaraz, zaraz – odpowiedziała siostra i zaczęła nakładać niebieską sukienkę.
Przejechałem po niej wzrokiem i aż mi zaparło dech w piersiach – widziałem przed sobą piękną, 19-letnią dziewczynę w samym staniku, majtkach i rajstopach. Wypięła się tyłeczkiem w moją stronę pochylając się, by naciągnąć sukienkę. Zaczęło mi się robić ciasno w gaciach, co mnie trochę zdziwiło, bo przecież patrzyłem na własną siostrę, która nie powinna mnie przecież podniecać, a jednak… Głupio mi było tak stać i się na ...
... nią gapić, więc obróciłem się na pięcie i wyszedłem z pokoju, jednak zrobiłem to niechętnie, bo widok był bardzo ciekawy. Udałem się na ganek, gdzie czekali już moi zniecierpliwieni rodzice i powiedziałem, że Sabina zaraz będzie gotowa. W mieszkaniu cioci byliśmy tylko ja, rodzice i siostra, ponieważ ciocia już dawno była w kościele. To ona brała dziś ślub. Przyjechaliśmy z daleka, więc po weselu musieliśmy się gdzieś przespać, więc ciotka udostępniła nam swoje mieszkanie – dała nam klucze a sama po weselu miała się udać do domu swojego przyszłego męża (noc poślubna i te sprawy). Tak więc jej mieszkanie było do naszej dyspozycji. Po chwili dołączyła do nas odstrojona Sabina. Mama mimo zniecierpliwienia uśmiechnęła się do siebie, że ma taką piękną córkę, a ojciec aż gwizdnął z podziwu. Ja wolałem nie dawać po sobie poznać, że bardzo mi się ona dziś podoba. Zaczęła ubierać szpilki, a mi patrzącemu na nią znów stwardniał penis. Spojrzałem w dół, czy przypadkiem nie widać tego na tle garnituru, ale na szczęście było w porządku – marynarka przykrywała ewentualny "namiocik”. Siostra miała na sobie bardzo seksowną niebieską sukienkę, krótszą niż do połowy uda, szpilki, a na ramionach elegancką kamizelkę, rozpiętą, dzięki czemu widać było duży dekolt i kawałki niewielkich lecz jędrnych piersi. W samochodzie usiadłem z tyłu, by móc po drodze ukradkiem zezować na nóżki siedzącej obok siostry. Gdy dojechaliśmy do kościoła to zadbałem o to, by w ławce także siedzieć obok niej. Bardzo ...