Przypadek Michała cz.IX
Data: 15.05.2019,
Kategorie:
Hardcore,
Autor: Mr-Iks
****
Od pamiętnego weekendu po powrocie z wycieczki minął tydzień. Kończył się październik, za oknem szalała brzydka, deszczowa i chłodna jesień. Wiktoria podjęła pierwsze próby obserwacji Anity Grześkowiak. W szkole, ale także poza nią. Na razie nie przyniosły one zbyt wiele efektów. Mój czas upływał na budowaniu planu wejścia w łaski jednej z dziewczyn, z którymi w dziwnym relacjach była urocza belferka od angielskiego. Nieliczne wolne chwile starałem umilać sobie igraszkami z Wiką lub Nastką. Raz nawet udało mi się nieźle zabawić z Bogną. Miałem coś, o czym wielu chłopaków w moim wieku mogło pomarzyć. I nie tylko moich rówieśników. Pomimo tego, sen z oczu spędzał mi temat pani Anity. Ona, a także jej dziwne konszachty z niektórymi uczennicami. Chciałem wiedzieć co się za tym kryje, a w tym celu musiałem zdobyć jedną z koleżanek. Wiedziałem o trzech - Emilce, niefortunnej lodziarce z dyskoteki w Karpaczu, a także Zuzie i Kamili, które ją z tamtych opresji próbowały wybawić. Selekcja przebiegła dwuetapowo. Najpierw odpadła Emilka. Przypominając sobie jak dobierała się do faceta na imprezie, pijana i upalona jako pierwsza została skreślona z mojej listy. Wybór między pozostałymi dziewczynami był równie łatwy. Jestem stuprocentowym samcem. Padło na wiele ładniejszą z nich, Zuzę. W sumie przy moim niesamowitym darze, aż dziwne, że nie przygruchałem sobie jeszcze którejś koleżanki z klasy. Zuzka Kownacka miała być pierwszą. Chodziła do tej samej klasy co ja, jednak powiem ...
... szczerze niewiele o niej wiedziałem.
Teraz miało się to nieco zmienić.
Moje myśli w ostatnich dniach często krążyły wokół tej dziewczyny. Dar nakierowałem przede wszystkim na jej osobę, robiąc sobie przerwy, gdy naszła mnie ochota na małe co nieco z innymi kochankami. Przez to dało się zauważyć zmianę w zachowaniu Zuzy względem mnie. Do tej pory byliśmy neutralni. Zwykłe "cześć", czasem kilka zdawkowych słów czy zdań i to wszystko. Taka normalka. Od kilku dni każde powitanie było okraszone uśmiechem i przyjacielskim gestem. Im więcej dni upływało tym więcej w spojrzeniach panny było w nim masła. Wyraźnie wkradłem się niepostrzeżenie w myśli i pragnienia koleżanki. Okazało się, że na tyle mocno, by to ona wykonała pierwszy krok.
- Cześć Michał. - Miała przyjemny niski głos. - Dawno nie było cię na pokazie "Temporytmu". Nie wpadł byś dzisiaj?
Na chwilę tylko zostałem sam na przerwie, a ona dostrzegła to i przyparła atak. Cóż, na coś takiego przecież liczyłem.
- Ja?! Czemu nagle potrzebujesz mojej obecności na waszych wygibasach? - spytałem, starając się zachować pozór zdziwienia. Facetów na otwartych dla widzów występach szklonego zespołu tanecznego nigdy nie brakowało. Jaki samiec się lubi popatrzeć na kręcące sie zgrabne tyłki?
- Zawsze mało jest chłopaków z naszej klasy na próbach, a mam wrażenie, że ty nie odmówisz - odparła niezbyt dobrze ukrywając zakłopotanie. - To jak będzie?
- No nie wiem. Zastanowię się. - Postanowiłem się podroczyć. Taka próba, jak ...